Codzienne rodaków rozmowy , codzienne życia obserwacje to nieustające źródło refleksji i inspiracji.
Zapisuję , zapamiętuję, niektóre długo kołaczą się po głowie.
Wyłania się z nich obraz naszego społeczeństwa, ale i absurdów, którymi raczą nas politycy, zwłaszcza ci u władzy.
Nie chodzi o to, by oceniać innych, raczej zweryfikować poczynione obserwacje z własnymi priorytetami i wyborami, w ogóle takie obserwacje bywają ciekawe - po prostu życie.
Emeryt dorabia.
Rozmowa dwóch panów na ulicy.
- Słyszałem, że dostałeś pomocników wreszcie?
- Taa, dwóch emerytów, co to ledwo zipią! Dla szefa to lepiej, wiadomo, ale ja potrzebuję silnych chłopaków, a nie towarzystwa na przerwę śniadaniową. Przyjdą, popatrzą, a do ciężkiej roboty nie nadają się. Jeszcze palcem pokazuj, co i jak. Rzucam to w cholerę, niech szef sam się w to bawi!
Po co się uczyć?
Rozmowa w szkole.
- Franek, dlaczego nie poprawiasz ocen?
(wzruszenie ramion)
- ale bez nauki porządnej pracy nie dostaniesz!
- a po co? u mnie nikt w domu nie pracuje, to po co się uczyć?
Sześć pieczątek...
Rozmowa pod urzędem.
- załatwiłeś?
- na razie mam sześć pieczątek, ja pier.....ę, nie dziwota, że prędzej splajtujesz, niż firmę założysz, lepiej być na bezrobociu!
Za daleko basen.
Rozmowa w bibliotece. W czytelni dziewczynki z 8 klasy czekają na kolejne lekcje, bo nie pojechały na basen.
- dlaczego nie jeździcie na basen, co tydzień przeczekujecie 2 godziny w bibliotece?
- w tym rzecz, proszę pani, że nie jeździmy, tylko chodzimy!
- ale w czym problem, to tylko 15 minut marszem, ja chodzę do pracy 40 minut i z powrotem podobnie, a wam się nie chce iść taki kawałek?
- my do basenu dochodzimy zmęczone, ale autobusem, to co innego...
Nie warto pracować.
Rozmowa kolegów w pracy.
- stary, dostałem kwit o zarobkach i zamurowało mnie! przez to, że dostałem jubileuszówkę za 40 lat pracy i nagrodę starosty, zabrali mi 32 % podatku, bo raz w życiu przekroczyłem pułap zarobków, wyobrażasz sobie? państwo ukarało mnie za uczciwą pracę!
- dlatego ja się nie wysilam, nie będę pracował na pińcet plus, moi sąsiedzi robotą się nie zhańbili, a kasę dostają i paczki z MOPSu
- w tym kraju to najlepiej być patologią lub złodziejem!
Brak czasu
Rozmowa na parkingu.
- mamo, zawieziesz mnie jutro do Torunia?
- a pociągiem nie łaska?
- ja nie mam czasu na spanie, a ty mi każesz tłuc się pociągiem?
- a jak wrócisz?
- no poczekasz na mnie chyba?
- no tak, bo ja czasu mam po kokardy!
Uśmiechnij się Asiu:
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=EcipyROBOeI
Dzięki za dawkę dobrego kabaretu:-)
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńHi, hi, hi...
Ali Baba na premiera!
Pozdrawiam serdecznie.
Czemu nie, ktokolwiek byłby lepszy...
UsuńSkąd dzieci mają brać przykład? Nie warto się uczyć i nie warto pracować, bo sąsiedzi na "plusach" żyją jak pączki w maśle. Świat stoi na głowie...
OdpowiedzUsuńCoraz mniej optymistycznych informacji...
UsuńSmutne.
OdpowiedzUsuńSmutny czas...
UsuńPrawdziwe, niestety ... napisałabym więcej, ale nie będę się nakręcać, bo to i tak nic nie da.
OdpowiedzUsuńZdrowia i ciepła wszystkim życzę :)
O tak, zdrowie przede wszystkim, bo i medyków coraz mniej!
UsuńŚmiech to zdrowie :)
OdpowiedzUsuńW tym wypadku śmiech przez łzy...
UsuńByłoby śmieszne ... gdyby nie to, że jest prawdziwe
OdpowiedzUsuńNo właśnie, chyba źle dobrałam etykietę.
Usuńkolejny dowód na powrót peerelu i trafność nazwy "neokomuna", bo obecny system tak samo demotywuje, aby coś robić, jak tamten...
OdpowiedzUsuńtylko z tym MOPS-em mnie zaintrygowało, bo gdzie jest taki bogaty MOPS?... znam ludzi tam pracujących i wiem, że środki pomocowe przyznawane do dyspozycji tym placówkom w ostatnich latach spadły w tempie szybszym, niż rosło tempo zachorowań w pierwszej fali covid...
p.jzns :)
Ci najsprytniejsi załatwią pomoc zewsząd, nawet z kościoła...
Usuńja patrzę, Ty słuchasz. znakomicie Ci idzie.
OdpowiedzUsuńUszy mam duże, to sporo wleci...
UsuńC'est la vie, niestety. Ni to śmiać się ni płakać. Biednyś Ty, kraju nasz kochany...
OdpowiedzUsuńAz strach, co zostawimy naszym wnukom...
UsuńHmmm czytam tak i wiele masz racji choć czasem tez winny nie jest szary czlowiek tylko gora. Przyklad u mnie regionalna 30 przyjechala i powiedziala ze moga wziac kogos na dwa tyg choc tydzien przed byla i twierdziła ze nie mogą i mnie nie chcieli czy oni liczyli ze ja tydz bede siedziala i nic nie szukała. Rece mi opadaja a moze ja jestem nie przystosowana i głupia
OdpowiedzUsuńRyba psuje się od głowy, popatrz ilu niekompetentnych na górze, ilu cwaniaków na dole...
UsuńWciaz sie dziwie jak to jest ze w obywatelach tyle rozsadku a w rzadzacych ani troche ?
OdpowiedzUsuńBo poza partyjnymi korzyściami nic ich nie interesuje, nawet pandemię zlekceważyli, by im słupki nie spadły.
UsuńSamo życie...
OdpowiedzUsuńTylko poprawy nie widać...
UsuńPrzeczytane: "Kiedy pojawiały się epidemie Inkowie i Aztekowie składali bogom - jako przebłagalną ofiarę - swoich wodzów. Nie żebym coś sugerował. Po prostu...ładny zwyczaj. Ach...i podobno skuteczny".
OdpowiedzUsuńA ja usłyszałam od dwóch różnych osób, po których się tego nie spodziewałam, bo robią wrażenie raczej beztroskich: "jest we mnie dużo złości". I nie byli to antyszczepionkowcy. I właśnie tej ukrytej, milczącej złości bym się naprawdę bała.
Zwyczaj Inków warto rozpatrzyć, wszak sposoby alternatywne modne w każdej dziedzinie,byle skuteczne.
UsuńOj, jest tej złości i agresji mnóstwo!
Z obydwu stron, choć tylko jedna nie waha się by ją pokazywać i chełpić nią.
UsuńJa też mam dużo obserwacji, ale nie umiem znaleźć odpowiednio poprawnych słów, a nie chcę się zniżać do poziomu ziejącego jadem smoka ;)
W tym rzecz.Gdybym chciała opisywać wszelkie swoje refleksje, musiałabym o niczym innym nie pisać, a miłe to nie jest...
UsuńTe o pracy bardzo wymowne!! :(
OdpowiedzUsuńNo niestety, w niektórych zawodach nie dorobisz się fortuny!
UsuńOjojoj ! Ale się porobiło ?! To ja głosuję na Ali Babę :)))
OdpowiedzUsuńJa chyba też!
UsuńJeśli chodzi o naukę, to mój sąsiad udostępnił kiedyś fajnego mema: najpierw nauczyciel mówi "Z takimi ocenami to będziesz rowy kopał", a potem siedzi facet na koparce zadowolony i z roboty, a jeszcze bardziej z kwoty, która mu wpada za to kopanie. ;)
OdpowiedzUsuńA opinię na temat podatków mam niepopularną. ;) Choć dotąd ten drugi próg był dość niski i przeskok dość spory, ale po pierwsze jak ktoś go przekracza, to i tak zalicza się do najlepiej zarabiających, a po drugie normalnie to przecież działa tak, że wyższy podatek się płaci od nadwyżki, więc i tak opłaca się więcej zarabiać (chyba że się mylę i w Polsce to działa nie tak, jak w założeniu powinno?).
Jak kolega czasami mówił, że lepiej jest żyć z zasiłków i pomocy, to aż czasami pytałam, czemu tak nie żyje, ale odpowiedzi nie uzyskałam - tak podejrzewam, że jednak na wakacje w Tajlandii i rowery z włókien węglowych by go wtedy stać nie było. ;)
Pewnie, ze lepiej zarabiać dużo, ale gdy łupną Cię zdrowo, bo raz w życiu większa kasa Ci wpadła na konto, to nawet radość z nagrody mija... wielkie rozczarowanie!
UsuńW czasach PRL było takie powiedzenie "czy się stoi, czy się leży..." to ja dopisuję kwotę współcześnie aktualną.. "pińcet złotych się należy".
OdpowiedzUsuńCo do łupnięcia podatkiem za jednorazowo większą kwotę - lat temu dwadzieścia kilka starałam się o zasiłek wychowawczy. I choć zarabiał jedynie mąż i to niewiele, zatem w domu się nie przelewało - pieniądze mi się nie należały, bo brano pod uwagę, absurdum totalum kwoty zeszłoroczne, a wtedy pracowałam na "ważnym stanowisku" ;) w Wydziale Kultury i zarabiałam całkiem sporo. Tyle, że po tych pieniądzach ślad już nawet nie pozostał. ;) Ciekawe jak jest teraz.
Teraz to zależy od miejsca pracy, niektórzy żądają oświadczeń raz w roku, inni raz na kwartał.
UsuńJa nigdy się nie załapałam na zasiłek...przekraczałam o złotówkę:-(
Nie wiem czy mam się śmiać, czy płakać. O_o
OdpowiedzUsuńTo częsty dylemat, gdy się obserwuje rzeczywistość.
Usuń"Takie będą Rzeczypospolite jako ich młodzieży chowanie" - czy jakoś tak było. No więc czarno to widzę . I głosuję na Ali Babę... a zaraz ktoś powie, że muzułmanów popieram... Jotko, po przeczytaniu przytoczonych rozmów uświadomiłam sobie, że to jest większość, nawet nie połowa 😢
OdpowiedzUsuńW każdym razie coraz więcej i to mnie przeraża...
UsuńOesu!
OdpowiedzUsuńZ tą pracą... też mi odwalili od października kilka stówek z pensji, za nagrodę dyrektora. Naprawdę.
*
Dziewczyn mi trochę szkoda, bo ja lubię łazić i gdzie tylko mogę, oprócz spacerów z psem, chodzę z buta. Jednak... no wiadomo, że uczą się na przykładach.
*
Też się staram nie oceniać, nie ma to sensu, jest, jak jest, a na niektóre rzeczy nie mamy wpływu.
Nadwaga u nastolatków i brak odporności to dziś spory problem!
UsuńTaka baśń jest, nie pamiętam tytułu, a w niej, władca przebrał się za włóczęgę i przemierzał swój kraj i słuchał co jego lud ma do powiedzenia na jego temat, a robił to po to aby mądrzej rządzić. No cóż to tylko baśń...
OdpowiedzUsuńJa pamiętam książkę Marka Twaina "Królewicz i żebrak", podobna fabuła...
UsuńJest taki cytat z Biblii " po owocach ich poznacie" rzekłabym ,że pierwsze owoce już dojrzewają...
OdpowiedzUsuńTo prawda, a niektóre już gniją...
Usuńpolitycy Ci co rządzą zawsze będą źli. nieważne jakie osoby będą rządzić.
OdpowiedzUsuńTo tez prawda, po prostu stołki zmieniają ludzi.
UsuńJestem definitywnie za Ali Babą…czterdzieści to jednak mniej niż 460 posłów i 100 senatorów. A pracować rzeczywiście coraz mniej się opłaca…patologia i złodzieje dzisiaj najlepsze „zawody”
OdpowiedzUsuńA dodaj do tego sukienkowych, bankierów...strach i głowa boli!
UsuńZ tego co piszesz byłaś świadkiem dość smutnych i mało pozytywnych sytuacji. Na szczęście nie wszędzie panuje taki duch. Wielu z nas cieszy się z małych rzeczy. Ostatnio zobaczyłem radość dzieciaka, który po raz pierwszy był w Galerii Handlowej i dostał do ręki balona. Jak dotąd nigdy nie opuścił Domu Małego dziecka. Z kolei kupel, który stracił nagle pracę i miał na wychowaniu trójkę dzieci, dziekował Bogu, że przez dawa miesiące miał za co je wykarmić. Pierwszy miesiąc o pensji, a drugi z pomocą 500+
OdpowiedzUsuńBasen, szkoła i inne pierdoły schodzą wtedy na dlaszy plan.
Każda sytuacja jest inna, jak inny jest każdy z nas...
Z drobiazgów składa się życie, nie twierdzę, że tylko smuta wielka panuje, ale gdy pracuje się w szkole np. i nasłucha się człowiek historii o rodzinach i dzieciach, to serce boli i głowa paruje.
UsuńGdy policzysz, ile w kraju marnuje się pieniędzy, ilu ludzi żyje tylko z zasiłków...Twój kolega to rzadki przypadek...
Każdy ma swój plan, jak to w życiu.
Wsadź stopery do uszu bo Cię deprecha dopadnie...;o)
OdpowiedzUsuńSpoko, mam antydepresant o imieniu Leon!
UsuńTaa...! Mądrości ludowych powinni decydenci słuchać i wsłuchiwać się.
OdpowiedzUsuńOni są głusi i ślepi, a przemawiają tylko do swoich wyborców!
UsuńW latach 70' ub.w. zamiast pracować opłacało się spekulować. Wprowadzono obowiązek pracy (pieczątka w dowodzie), ale to też nie poprawiło sytuacji. W zasadzie każdy produkt (może poza dyżurnym octem) trafiał pod ladę, a tam jego cena zyskiwała od 100 do 500%. Np. gazeta za 1 zł. kosztowała 5 zł., a maluch za 60-70 tys. zł. kupowano za 400-500 tys. zł. I komu to przeszkadzało? 😉😁🤣
OdpowiedzUsuńW tamtym czasie, a raczej w latach 80' zawsze powtarzałam, że wolałabym sama decydować o tym, co kupię i za ile, byle w sklepie było...
UsuńTrochę tak jest, że coraz mniej opłaca się pracować, a Ci co jednak pracują utrzymują tych, którym się nie chce... I to mnie strasznie wnerwia!
OdpowiedzUsuńO właśnie, a ci, którym się nie chce zrobili się bardzo roszczeniowi!
UsuńPrawdziwa bieda nie jest roszczeniowa...
Mnie też to wnerwia. Ja np. siedzę po 20h nad doktoratem przez 4 lata, a w tym czasie kobietka z oficyny żeruje na 500+ i już 4 dziecko urodziła. :) a ja muszę czekać, później jeszcze wdrożyć się do pracy. Już nie mówiąc, że znajomi płci męskiej zostali złapani na dzieci przez nierobotne kobietki, więc jeszcze czeka mnie znalezienie partnera.
UsuńKażdy chciałby łatwo, szybko i lekko...
UsuńJeśli chodzi o mimowolne podsłuchiwanie to mam dwie historie, całkiem świeże. Jadę sobie niedawno pociągiem, niedaleko siedzi para w średnim wieku, rzecz się dzieje w Hamburgu. W pewnym momencie Pan mówi do Pani, że pić mu się chce i żałuje, że z domu wody nie zabrał. Na to Pani odpowiada, że ma coca colę. Zdziwiony Pan pyta: a skąd? Pani: jak byliśmy w Rewe na dworcu to zajeb..am.
OdpowiedzUsuńI jeszcze jak byłam jakiś czas temu we Wrocławiu to pod katedrą usłyszałam jak jedna siostra zakonna pyta drugą: ile kasy na urodziny dostałaś? I tak sobie pomyślałam, że w kwestii finansów wszyscy jesteśmy tacy sami :)
A ja byłam świadkiem, jak sprzedawczyni w piekarni wręczała paczkę pączków księdzu, od szefa w darze, a gdzie umiarkowanie w jedzeniu?
UsuńU nas tak jest, że bez doktoratu albo znajomości biznesowych to trudno o godziwą pracę. Zresztą duża część osób, które mówią, że państwo to złodziej - większość dnia przed 18tymi urodzinami spędzała z papierosem i piwem w dłoniach. To właściwie jaką chcieliby mieć pracę? Niestety albo od przynajmniej 3 ostatnich klas SP (dawne gimnazjum) człowiek siedzi z głową w książkach, najlepiej matma i fizyka, albo później ma mocno ograniczone możliwości, chyba, że jest bystry biznesowo. :)
OdpowiedzUsuńTo fakt, wykształcenie nie gwarantuje sukcesu w biznesie...nie każdy ma takie zdolności. Ja nie mam...
UsuńChciałam zadać retoryczne pytanie, czy jeszcze będzie normalnie? Ale co to znaczy " normalnie" ? Już sama nie wiem :(
OdpowiedzUsuńPytanie kluczowe, bo ja już tez nie wiem...
UsuńWitaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńPozwól, że tym razem tylko sobie westchnę: ech...
Pozdrawiam:)
Czasami tylko to zostaje, bo i komentarz zbędny...
UsuńJeśli chodzi o ten odwieczny problem polegający na tym, czy opłaca się pracować, czy nie, to już w PRL-u czy się stało czy leżało, nic od nas nie zależało; potem nastał kapitalizm, w którym zarobki były demobilizujące, a teraz przyszła kolej na rozdawnictwo: i tym którzy sobie nie radzą niekoniecznie z powodów zależnych od nich, i tym, którzy chyba obiecali sobie nic a nic w życiu pożytecznego nie robić, a ponieważ państwo daje, to i oczekuje od tych którym daje poparcia przy wyborach - w ten sposób rządzący mogą z kasą dla siebie robić, co im się żywnie podoba. Od pewnego czasu czasu obserwuję, że z nauką zaczyna być podobnie - młodzi ludzie też obserwują, co się w życiu opłaca, a co nie. Niedawno ktoś z bardzo młodych znajomych powiedział, że gdybym miała skończyć studia i zostać po nich panią Pawłowicz, to już lepiej ukończyć liceum i zająć się pracą, która da mi jako taką satysfakcję finansową... lepsze to, aniżeli robić z siebie idiotkę...
OdpowiedzUsuńNie potrzeba nam rzeszy byle jakich magistrów, lepszy dobry fachowiec i życzliwy urzędnik:-)
UsuńEpizod z basenem wymiata... :) Uśmiałam się nieźle :)
OdpowiedzUsuńNo widzisz, a chłopaki pojechaliby chętnie zamiast dziewczyn!
UsuńJest źle, a od przyszłego roku będzie jeszcze gorzej...
OdpowiedzUsuńNa razie nie myślę jeszcze o zmianach od stycznia, zdążę się zdołować po Nowym Roku...
Usuń