Znalazłam się ostatnio w dziwnej sytuacji. Byłam w galerii handlowej, przymierzałam buty i do sklepu weszły dwie panie. Jedna z nich bacznie mi się przyglądała, nagle podchodzi do mnie jakaś podekscytowana i pyta, a właściwie stwierdza: pani występowała wczoraj w telewizji!
- Ja? Nie, z kimś mnie pani myli!
- No przecież to była pani!
-Proszę pani, nie byłam w telewizji, chyba że ktoś nakręcił mnie ukryta kamerą.
- Widziałam panią w metamorfozach! To była pani!
-Nie, na pewno nie. Przecież wiem, byłam wczoraj w pracy! Do widzenia.
Opuściłam szybko sklep, chociaż zauważyłam, że zarówno zainteresowana jak i ekspedientki nie bardzo mi uwierzyły. Spotkałam tę panią jeszcze raz w innym sklepie, trąciła łokciem znajomą, pokazując na mnie, nie wiem co jej szepnęła. Uciekłam z galerii i w drodze do domu zastanawiałam się: może porwało mnie UFO i zawiozło do Tv, a teraz nic pamiętam? Musi to jakiś sobowtór był...
Opowiedziałam koleżankom w pracy, a one na to: zgłosiłaś się do metamorfoz i nic nie mówiłaś?
- No co wy? Po metamorfozach takie siwe odrosty?
- No faktycznie, z odrostami nie wypuściliby cię!
O matko! Ciężko mają celebryci, nawet butów spokojnie nie kupią...
:) Ha ha - trzeba było wykorzystać sytuację - może byś rabat na buty dostała ??
OdpowiedzUsuńNo, popatrz, nie pomyślałam... jakaś nieświatowa jestem.
Usuńno i zapraszam do zabawy
OdpowiedzUsuńhttp://jagatoja.blogspot.com/2015/06/nominacja-czyli-o-co-chodzi.html
Ale mi zadałaś do myślenia na weekend, dzięki za zaproszenie, czuję się zaszczycona!
UsuńCzekam teraz na Twój wpis z odpowiedziami na moje pytania
OdpowiedzUsuńObiecuję w weekend, bo u nas burza szaleje od godziny i głowa mi pęka...
Usuńa u nas patelnia ... jedyna burza to tylko ta w domu o nieposkładane gary ze zmywarki ::)))
UsuńA ja nie posiadam, za to suszarka pełna i też nie chcą się naczynia same schować.Właśnie sie zastanawiałam czemu nie ma funkcji żeby ze zmywarki do szafy prosto? Nie produkują?
UsuńWidocznie jesteś bardzo podobna do kogoś z tv, taka pomyłka to nic przyjemnego.
OdpowiedzUsuńOj, zapewniam, że nie było mi do śmiechu więc uciekłam...
UsuńTeraz musisz obejrzeć wszystkie programy z metamorfozami i wytypować swojego sobowtóra ;)
OdpowiedzUsuńO nie! Wolę iść na spacer...
UsuńHistoria przednia. Rozbawiła mnie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeraz też mnie bawi. Dzięki za odwiedziny:-)
UsuńTak to bywa, że sława potrafi przydeptać ludziom odrobinę prywatności!
OdpowiedzUsuńZ podobnych sytuacji... Słyszałem, że aktora Włodzimierza Matuszaka, grającego rolę proboszcza w serialu ,,Plebania" ludzie witają słowami: Szczęść Boże/Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.
Tym większe jest ich zdziwienie, kiedy jest on akurat na spacerze ze swoją małżonką...
Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję, że pomimo ogromu sławy znajdzie Pani trochę czasu na blogowanie! (:
Też o tym słyszałam, tak jak i o tym, że aktorzy grający lekarzy są proszeni o porady medyczne:-) Blogowanie tak polubiłam, że nieprędko przestanę, a do ciebie też lubię zaglądać (może nie powinnam zwracać się na Ty) więc pisz, pisz, pisz:-)
Usuńha ha ha .... fajne.
OdpowiedzUsuńPewnie masz gdzieś swojego sobowtóra.
Miłego Dnia :-)
Najwidoczniej, albo ta pani widziała to, co chciała...
UsuńCzytam teraz że Tobie też Joasiu głowa pękała wczoraj. Mnie niestety też - nie dało się wczoraj wytrzymać. Duszniki położone prawie 600 m n.p. m. dały nam wczoraj taki wycisk, że dzisiaj o 5 rano wyruszyliśmy do domu. Wróciliśmy jeden dzień wcześniej, ale chyba dobrze się stało bo uciekliśmy burzom i samopoczucie się już w domku poprawiło.
OdpowiedzUsuńJoasiu ja bym się tematem zainteresowała, mało to historii o sobowtórach ? :) Może to jakaś astronomiczna bliźniaczka? :)
No podobno każdy ma swojego sobowtóra, dziwnie byłoby spotkać się tak oko w oko:-)
Usuńhahah
OdpowiedzUsuńdomyślam się, jaką miałaś minę :P
Właśnie taką.... mina bezcenna, jak z reklamy!
OdpowiedzUsuńCiekawa sytuacja ;D mi się nigdy nic podobnego nie przytrafiło ;)
OdpowiedzUsuńWiem jedno, nie chciałabym być rozpoznawalna publicznie!
Usuń