Każdy z nas coś tam wie o mumiach, ale zawsze znajdzie się jakaś garść informacji, które mogą nas zadziwić.
Tak było i ze mną.
Uczymy się całe życie i to jest fajne, póki nas coś ciekawi, czujemy, że żyjemy, a świat wart jest zachodu.
Z książki, której okładkę widzicie wynotowałam kilka ciekawostek, może i Wam przypadną do gustu.
Jeśli jednak nie lubi ktoś szczegółów na pograniczy medycyny sądowej niechaj sobie daruje czytanie...
1. Mumie dzielimy na preparowane przez człowieka lub naturalne.
2. W pewnych warunkach naturalnych ciało ludzkie i zwierzęce potrafi przybrać pustać mumii. Czynnikiem konserwującym może tu być lód, powietrze wewnątrz jaskiń, torf, piasek pustynny.
3. Pierwszymi twórcami mumii byli członkowie ludu CHINCHORRO, a słowo to oznacza sieci rybackie. Chinchorro żyli na wybrzeżu Północnego Chile.
Wiek najstarszych zmumifikowanych ciał sięga 7 tysięcy lat.
Mumie zmarłych pokryto gliną i pochowano wraz z harpunami i kościanymi haczykami na ryby. Sposób mumifikacji był odmienny, niż w Egipcie. Ciała rozbierano na czynniki pierwsze, składano ponownie, malowane były na kolor czarny lub czerwony, nakładano na twarz gliniane maski i peruki na głowę.
grafika - Pablo Trincado [CC BY (https://creativecommons.org/licenses/by/2.0)]
4. Mumie naturalne dają badaczom więcej wiedzy, niż preparowane – jest w nich bowiem utrwalony obraz przeszłości bez ingerencji człowieka, często w chwili śmierci.
5. W grobowcach znajdowano także mumie zwierząt – kotów, sokołów, krokodyli, węży, psów.
Wierzono, że towarzyszące ludziom domowe zwierzęta też zyskają życie wieczne.
6. Najbardziej znane mumie naturalne to:
Juanita – dziewczyna znaleziona na terenie Peru, w wysokich górach.
Otzi – człowiek z lodowca, znaleziony na terenie Pn Włoch.
Dziewczyna z Windeby – znaleziona na terenie Pn Niemiec na bagnach (utopiona nago z opaską na oczach)
Człowiek z Tollund – znaleziony na duńskich bagnach, choć zmarł na skutek powieszenia.
7. Wiele naturalnych mumii znaleziono na terenach Ameryki Pn i Grenlandii, gdyż lód doskonale zachowuje szczegóły ludzkiego ciała.
8. Od ok.400 r.p.n.e praktykowano tworzenie mumii FARDO – konserwowanie ciała metodami naturalnymi. Nie usuwano wnętrzności, a ciało krepowano linami, owijano wieloma warstwami tkanin, tworząc jednolity tobołek. Tkaniny absorbowały wodę, prowadząc do wysuszenia zwłok.
grafika (Internet Archive Book Images - No restrictions)
9. Bardziej współczesne mumie to:
- Ciało Abrahama Lincolna
- mumie Włodzimierza Lenina, Józefa Stalina czy komunistycznych przywódców Azji
- ciało Evity Peron, żony prezydenta Argentyny
10. Do pocz. XX wieku egipskie mumie mielono na proszek, który po zmieszaniu z olejem dawał farbę dla artystów zwaną brązem mumiowym.
W Europie używano go przez setki lat, aż do wyczerpania zapasów mumii. Znany angielski malarz Edward Burne-Jones był tak przejęty zawartością tubki z farbą, że sprawił jej godny pogrzeb we własnym ogrodzie, a na grobie posadził stokrotki.
11. W XIX w. w Wielkiej Brytanii użyźniano glebę sproszkowanymi mumiami zwierząt, zwłaszcza psów i kotów.
Mam nadzieję, że choć trochę zaciekawiłam...
Nie wiem czy to prawda, ale podobno jeszcze do niedawna palona mumiami w pociągach egipskich. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńO matko, to jak pociąg-krematorium!
UsuńNajbardziej zaskoczył/zadziwił/trochę zbulwersował mnie punkt 10 - nigdy nie słyszałam o farbach z mumii.
OdpowiedzUsuńDo tej książki ja także nie...
UsuńO ile tekst przeczytałam z zainteresowaniem i bez większej niechęci , o tyle zdjęcia były ponad moją odporność . Bardzo starałam się im nie przyglądać. ;(
OdpowiedzUsuńA na mnie jakoś nie działają aż tak, lepsze to niż autopsja zwłok...
UsuńNiewątpliwie! ;(
UsuńA odkąd mamy nowe środki diagnostyczne jak rezonans magnetyczny, tomograf komputerowy, Rtg- wszystkie mumie przechodzą bardzo szczegółowe badania i są wielokrotnie lepiej zdiagnozowane niż "szary pacjent polski". I nie czekają w kolejce dwa lata.Uwielbiam książki odsłaniające te ukryte dotąd tajemnice mumii.Ich widok też mnie nie poraża- i tak wyglądają lepiej i są milsze niż niejeden żywy pacjent w szpitalu.
OdpowiedzUsuńTo prawda, gdy czytałam o tomografii dla sarkofagu, by mumii nie uszkodzić, to pomyślałam, że na rezonans głowy czekałam pół roku...
UsuńKsiążki nie czytałam, natomiast w moim archiwum od miesięcy leży tekst o mumiach, który zaczęłam pisać, gdy pewien autor bloga próbował mi ze swoimi komentatorkami wciskać, że mumia Pio nie ma na sobie maski i niby rzeczywiście gość wygląda jak żywy. Jeszcze do tego wrócę. Podrzuciłaś mi nawet dodatkowe informacje :D
OdpowiedzUsuńTo się cieszę, ja też inspiruję się czasem tekstami na innych blogach.
UsuńJa tak jak Edward Burne-Jones mumiom pogrzeb bym sprawiła.Bo zmarłym należy się spokój.
OdpowiedzUsuńNo tak, my podziwiamy i badamy mumie, a zmarłym spokój się należy.
UsuńRozumiem nieraz trzeba przeprowadzić różne badania,ale potem należy się okazać szacunek
UsuńJak najbardziej, także nawożenie pól czy sporządzanie farb to profanacja po prostu.
UsuńZ punktem 10 to dla mnie zupełna nowość... szok... reszte wiedziałam ale to.. zaskoczenie
OdpowiedzUsuńDla mnie to też był szok.
UsuńA wiesz... teraz coś mi świta ze gdzieś kiedyś coś obiło mi się o uszy ale zupełnie zapomniałam...
UsuńAbstrahując nieco od tematu ...współczuję tym mumiom, bo sama nie chciałabym za np tysiąc lat znaleźć się na jakimś laboratoryjnym stole i żeby jacyś grzebali w moim truchle dopatrując się na ten przykład chorób i ostatnich treści pokarmowych by potem całość wystawić jeszcze na widok publiczny w muzealnej gablocie :)
OdpowiedzUsuńMam podobnie, chociaż pewnie po śmierci to i tak wszystko jedno, najwyżej rodzina zaprotestuje...
UsuńNie chciałabym malować farbą z mumii, ani mieć takiego obrazu. Jestem zaskoczona. I no cóż, dla odkrywców to na pewno jest fascynujące odkrycie czyjejś mumii i to jest niesamowite, że one tyle czasu potrafią przetrwać.
OdpowiedzUsuńWysuszone na wiór, byle nie ruszać i nie zmieniać klimatu...
UsuńNigdy nie mogłam pojąć, jak się to ma do szacunku dla zwłok...Choćby taka mumia miała 10 tysięcy lat, to dalej zwłoki, a nie obiekt historyczny...;o)
OdpowiedzUsuńPodobnie traktują trumny naszych królów oraz innych sławnych obywateli...
UsuńA relikwie I stopnia? To dopiero...
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńBył rok 1881. Dwustu ludzi spakowało mumie wyjęte z grobowców w Dolinie Królów w Egipcie, by następnie przenieść je w dół doliną do statku na Nilu, który miał je przewieźć do Kairu. Na wieść o tym, że faraonowie opuszczają swoje cmentarzysko, okoliczni chłopi wraz z rodzinami zebrali się na brzegu rzeki, a gdy statek przepływał przed nimi, oddawali salwy swoim zmarłym władcom. Mężczyźni strzelali w powietrze, a kobiety przeraźliwie zawodząc i lamentując, posypywały głowy popiołem.
I tak wody Nilu niosą tę żałość do dziś...
Pozdrawiam serdecznie.
No tak, cywilizowane narody nie zawsze postępowały w sposób cywilizowany...
UsuńCiekawy post Jotko. Te tematy od zawsze intrygują... W Polsce można obejrzeć mumie w Muzeum Czartoryskich w Krakowie. Tam zobaczyłam je po raz pierwszy, a potem wielokrotnie "zahaczałam" o to muzeum bedąc w Krakowie. Zawsze dziwiłam tą informacją, bowiem większośc nie wie o tychże zbiorach. Tam też można delektować się pięknem obrazu Dama z gronostajem ( z łasiczką) Leonarda da Vinci. A ubiegłe wakacje miałam okazję odwiedzić Muzeum Egiptu we włoskim Turynie. Mam te klimaty na świeżo. Pozdrawiam, Pola
OdpowiedzUsuńTo ci dopiero, zazdroszczę!
UsuńJa kiedyś chciałam być archeologiem, ale zmieniłam zdanie, gdy pomyślałam, że w Egipcie pewnie wszystko już odkryto...
Super post - dziękuję :) Mój pierwszy kontakt z mumiami to Muzeum w Bytomiu, potem Muzeum Egipskie w Turynie i muzeum w Krakowie. Fascynują i trochę brzydzą zarazem. Dziwne. Ale do Egiptu jakoś mnie nie ciągnie. I to też jest dziwne :) Pozdrawiam, udanych ferii :)
OdpowiedzUsuńGdyby w Egipcie nie było tak upalnie...ale w sumie u nas ostatnio też niezłe upały:-)
UsuńNo nie wiem, nie wiem czy zaciekawiłaś mnie tą informacją o użyźnianiu gleby mumiami psów czy kotów...
OdpowiedzUsuńJuż bardziej zaintrygowała mnie informacja o tej farbie. To taka awangarda trochę, malowanie zwłokami, nie?
Makabryczne raczej, ciekawe kto to wymyślił?
UsuńPewnie ktoś kto lubił eksperymentować, lubił malować i miał dostęp do mumi.
UsuńJakby mało było surowców w naturze...
UsuńGdzieś czytałam, że współczesny, pochowany człowiek już się nie rozkłada w ogóle. Naszpikowany konserwantami - nie ma szans... I to jest fakt autentyczny. Pozdrawiam już z domu 😘
OdpowiedzUsuńCzyli jesteśmy jak chodzące mumie?
UsuńTak - mamy konserwację w pakiecie :)
UsuńBardzo mnie zaciekawiłaś Jotko. Lubię takie nowinki. Chociaż momentami makabryczne, ale na maksa ciekawe. Zawsze mnie fascynowały mumie i grobowce.
OdpowiedzUsuńMnie też, ale kiepskie filmy o mumiach już nie...
UsuńCiekawy post. Nigdy bym nie chciała malować , ani mieć obrazu z dodatkuem sproszkowanej mumii albo jeść warzywa, które rosły na polach uzyźnianych przez mumie zwierząt, eh...człowiek, to ma pomysły.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Człowiek lubi przekraczać granice...
UsuńJa tam lubię takie tematy, zaraz jak przeczytałam Twój tekst odkopałam w pamięci, a potem w necie informację o robieniu diamentów z ciał zmarłych, cyt.: Diament pamięci wykonuje się w całości i tylko i wyłącznie z węgla pozyskanego od osoby zmarłej. W przypadku prochu jest to węgiel, który widać gołym okiem. Gdy obserwuje się proch pokremacyjny, widać w nim niewielkie, czarne drobinki, czyli węgiel, którego jest w prochach, po prawidłowo przeprowadzonej kremacji, około jednego procenta. W przypadku włosów wystarczy całkiem nieduży kosmyk. Z kosmyka o wadze 1 grama po zwęgleniu otrzymujemy pół grama węgla. Jeden karat to 0,2 grama. Z jednego grama włosów mamy pół grama węgla co daje nam w przybliżeniu 2,5 karatowy diament. W związku ze specyfiką wiązań węgla i budową diamentu, jesteśmy w stanie z bardzo niewielkiej ilości materiału uzyskiwać dość duże i drogocenne kamienie.". To tak w ramach rewanżu :-D
OdpowiedzUsuńTak powstał też kamień po śmierci Wioletty Willas.
UsuńTechnologicznie to ciekawy proces.
Nie odważyłabym się nosić czegoś takiego, nawet trzymanie urny z prochami w domu takie trochę dziwne jest...
Rety. Ta mumiowa farba to masakra jakaś:) I to prawie we współczesnych czasach. Człowiek to jednak dziwne stworzenie jest:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziwne, zwłaszcza nieprzeciętne umysły miewają dziwaczne pomysły...
UsuńA ja lubię takie ciekawostki :)
OdpowiedzUsuńTo muszę kiedyś jeszcze wyszukać coś ciekawego...
UsuńTakie ciekawostki to sama radość, choć temat smutny, ale skoro każdy odchodzi z tego świata, to wiadomo, że mumie stanowią ważne informacje o wyglądzie, chorobach, o rodzaju śmierci. Oglądałam mumie, m.in. w Krakowie, ale ciekawe to one są jedynie dla badacza.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Z jednej strony zmarłym zakłóca się spokój, z drugiej - jak inaczej badać przeszłość?
UsuńBardzo ciekawe to co napisałaś Jotko.Ale strasznie boję się mumii ..Nawet boję się na nie spojrzeć...bryyy.☺☺
OdpowiedzUsuńKiedyś ludzie bali się klątwy faraonów, niby nie wierzymy, ale jednak...
UsuńLubię takie informacje..
OdpowiedzUsuńTo się cieszę:-)
UsuńJa tam wolę muminki.
OdpowiedzUsuńKażdy by wolał:-)
UsuńZdecydowanie powinnaś poczytać Tokarczuk - jest wprost zafascynowana ludzkim ciałem po śmierci. Ze szczegółami :)
OdpowiedzUsuńTeraz czytam wspomnienia lekarza sądowego, też ciekawe...
UsuńMumia zawsze kojarzyć mi się będzie z filmem o tym samym tytule. Tym sprzed pewnie pięćdziesięciu lat. To był wtedy rewelacyjny horro.
OdpowiedzUsuńA ja akurat tego nie lubię, to już nowsza wersja jest bardziej zjadliwa, choć wolę horrory o duchach i nie zbadanych zjawiskach:-)
UsuńWyobrażasz sobie że jakieś 30 lat temu byłam w takim klasztorze prawosławnym w Kijowie - to znaczy w jego podziemiach - i tam oglądałam mumie zakonników sprzed wieków....
OdpowiedzUsuńDo dzisiaj mnie dreszcze przechodzą bo mam ten widok przed oczami...
W trakcie zwiedzania zamków i kościołów tez widujemy czasem mumie, ale nie mrozi mnie ich widok...
UsuńAsiu - też widywałam pojedyńcze mumie w różnych miejscach...
UsuńAle to były podziemia pełne mumii zakonników i znanych kiedyś osób w Ławrze Peczersko =Kijowskiej...
No wrażenie w zbiorowości jest na pewno większe, ale na mnie bardziej działają szkielety i czaszki lub stosy butów i włosów w Oświęcimiu...
UsuńWszystko wiedziałam, ale tego farbach nie, woW!
OdpowiedzUsuńMy ludzie to jednak dziwne zjawisko jesteśmy. Kiedyś spore wrażenie zrobił na mnie Egipcjanin Sinuhe- Miki Waltariego, tam dokładnie opisano jak robiono mumie. Tylko ja czytałam go jako dzieciak z podstawówki, ciut za wcześnie :)
A mnie fascynuje, kto to wymyślił i dlaczego akurat tak?
UsuńTo wynikało z ich myślenia o życiu. Taką mieli religię. Tak oswajali swoje lęki egzystencjalne. Zobacz ilu ludzi teraz boi się kremacji. Po co nam trumny, po co nam wielkie groby, znicze, plastikowe kwiaty...To wszystko to samo, tylko inaczej wyrażone. Egipcjanie to MY :)
Usuńdrobna różnica jest... w Egipcie nieboszczyk był chowany z pakietem różnych rzeczy przydatnych ewentualnie "po tamtej stronie", niektóre nawet obecnie można by używać... teraz zwłoki są ubierane w atrapy ubrań, np. buty z tektury...
Usuńno, ale niemniej jednak Jaś Himilsbach wrzucił do trumny Zdziśkowi Maklakiewiczowi prawdziwe cukierki do grobu /jak głosi anegdota/...
p.jzns :)
Niektórzy wrzucali telefony lub dzwonki, w razie czego....
UsuńAleż my też mamy pakiet, tylko mentalny PKanalio :) Bo my niby bardziej jesteśmy rozwinięci.
UsuńChoć jak się zastanowić, większość z nas myśli, że zmartwychwstanie we własnych ciałach, tylko podrasowanych :)
O tak, koniecznie piękni i młodzi, bez chorób i po liftingu:-)
UsuńBagna i naga dziewczyna z opaską na oczach...Robi wrażenie...Czas odkrył zbrodnię, ale sprawca nieznany! Musiał być zwyrodnialcem.
OdpowiedzUsuńwcale nie musiała być naga w chwili śmierci i pochówku, mogła mieć na sobie takie podróżne majtki jednorazowe z papieru, biodegradowalne, pamiętam, że kiedyś we francuskich kolejach pasażerowie wagonów sypialnych dostawali takie w zestawie z małym mydełkiem, szczoteczką do zębów, mini tubką pasty, etc...
Usuńp.jzns :)
Może taka śmierć była wynikiem wierzeń, egzekucji? A może to pierwszy w historii psychopata tak ją załatwił?
UsuńNie znali jeszcze maszyny parowej, więc wchodzą w grę figi z liścia...
UsuńBrrrr! Lubię filmy o dziwnych zjawiskach, ale nawet gdy słyszę o mumiach, to mnie wstrząsa.
OdpowiedzUsuńDreszczyk emocji jest czasami potrzebny:-)
UsuńJakoś mumie mnie niekoniecznie ciekawią, ale to o tych farbach - fascynujące.
OdpowiedzUsuńFarby, środki konserwujące, biżuteria ze zwłok...
UsuńMnie te tematy w ogóle nie interesują.
OdpowiedzUsuńA mnie bardzo...
Usuńnie wiem czemu skojarzył się mi się "Smętarz dla zwierzaków" Kinga, tam pochowane zwłoki ulegały naturalnej mmumifikacji, nawet wracały w nienaruszonym stanie, aczkolwiek ich stan psychiczny był jakby nieco zmodyfikowany...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Co chcesz, gdy mózg się kurczy, komórki zanikają lub zmieniają funkcje...King to miał wyobraźnię!
UsuńTyle z człowieka zostaje a nawet mniej... Temat intrygujący i wciągający jak bagna i mokradła ;) Wiele jest ciekawostek jeszcze do odkryci.
OdpowiedzUsuńO tak, chociażby pomysł reaktywowania mamuta z jego zamrożonych komórek!
UsuńNIE; mumie to temat nie dla mnie; pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńRozumiem, nie ma sprawy:-)
UsuńChciałam być kiedyś patologiem, a mojej mamie marzyła się archeologia i toczyłyśmy czasami bardzo ciekawe dysputy. To są bliźniacze myśli, ale zupełnie inne szkoły.
OdpowiedzUsuńArcheologia jest bardzo ciekawa, sama wiesz, że grzebię obecnie w tej dziedzinie. Miałam zawsze dosyć dziwne zainteresowania... generalnie chciałam studiować śmierć, od strony biologii, fizyki, chemii i... filozofii.
Teraz czytam wspomnienia patologa i lekarza sądowego, ciekawe rzeczy...studiowanie zjawiska śmierci fascynowało wielu naukowców i kilka filmów o tym powstało, m.in. thrillerów.
UsuńI chyba już wszystkie te thrillery obejrzałam, jako lekcje fantastyczno-poglądowe. ^_^
UsuńJeden z nich był całkiem niezły, ale nie pamiętam tytułu...
UsuńDzień dobry, Jotko. :)
OdpowiedzUsuńDługo mnie nie było.
Kiedyś miałam fiksację
na temat starożytności,
chciałam być archeologiem...
Ciekawostek nigdy dość!
Pozdrawiam mocno i serdecznie.
Okazuje się, że nie tylko ja w tym gronie marzyłam o archeologii...
UsuńMam nadzieję, że u ciebie wszystko dobrze:-)
Niewiele wiedziałam o mumiach, dziękuję za więcej informacji :)
OdpowiedzUsuńWiadomości ciekawe, ale oglądanie mumii to jak dla mnie mało sympatyczne, nie uciekłabym z krzykiem, ale nie wybrałabym się po to aby je oglądać.
Nie wszyscy muszą lubić to samo, a ciekawostki o naszych przodkach to zawsze coś...
UsuńCiekawe są jeszcze katakumby z Palermo (chociaż zwiedzanie to raczej dla ludzi o mocnych nerwach, ja bym chyba odpadł od razu).
OdpowiedzUsuńChyba masz rację, że kwiatek zawsze dobry.
Też łykam kilka witamin, mam też specjalne wapno z muszli żyjątek morskich. Jakoś mi się już poprawiło samopoczucie.
Pozdrawiam!
Dobre samopoczucie i humor to lepsze zdrowie, tak mówią.
UsuńLubię takie ciekawostki, więc z chęcią skorzystam z Twojej polecajki.
OdpowiedzUsuńJest też wiele książek na ten temat specjalnie dla dzieci:-)
UsuńWitaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńPost bardzo interesujący, więc przeczytałam z przyjemnością - dziękuję:)
Pozdrawiam:)
Bardzo proszę, cieszy mnie to :-)
UsuńAle świetny tekst! Miałam na mumie kiedyś zajawkę, że hej.
OdpowiedzUsuńZajawki musowo mieć, najlepiej zmieniać co jakiś czas:-)
UsuńJotka!, jak taki temat może fascynować? Ja nawet nie rozumiem, po co te mumie?
OdpowiedzUsuńChociażby po to, byśmy w muzeach mogli je oglądać...
UsuńUfff… Dobrze chociaż, że bimbru z mumii nie pędzą!
OdpowiedzUsuńKto ich tam wie, może do piwa dodawali?
UsuńPrzed wyjazdem do Peru starałam się jak najwięcej o tym kraju się dowiedzieć. Trafiłam na artykuł o odkrytych na terenie tego kraju mumiach fardo. Ciała zmarłych suszono na słońcu, niektóre dodatkowo zabezpieczano żywicą.
OdpowiedzUsuńWcześniej myślałam, że koniecznym warunkiem mumifikacji jest "pozbycie się" wnętrzności.
Pozdrawiam:)
To dotarłaś do źródła? Super!
UsuńChociaż historia starożytna jest moją piętą Achillesową, to post przeczytałam z dużym zainteresowaniem. Jednak muszę Ci się przyznać, że w pierwszej chwili miałam wrażenie, że będziesz pisała o współczesnych komorach czasu, w których będzie można przeżyć wiele lat. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoże i o tym poszperam, kto wie?
UsuńTrochę zaciekawiłaś? To było, jak mówią młodzi, megaciekawe. Przekornie nadmienię - jak zawsze naturalne jest najlepsze. Nawet mumie.
OdpowiedzUsuńPrawda? człowiek nie zawsze zrobi lepiej...
Usuńbiedni zmumifikowani, ani żyć, ani porządnie umrzeć.
OdpowiedzUsuńNo niestety, sama przekonałam się niedawno, że śmierć to tylko początek problemów...
UsuńNie dla mnie temat, jakoś z Oświęcimiem mi się skojarzyło, który teraz Auschwitz się nazywa, wciąż mam w oczach zdjęcia stamtąd... przepraszam. Nie mogłabym być lekarzem.
OdpowiedzUsuńRozumiem, skojarzenia bywają bolesne.
UsuńBardzo ciekawe rzeczy tu piszesz,
OdpowiedzUsuńszkoda tylko tych biednych psów i kotów...
Ciekawe, czy gdzieś tam żyją w raju? :-)
Mam nadzieję, że tak jest:-)
Usuń