Eee... Ja tam w to nie wierzę. Dzień, poniedziałek jak każdy inny. Ale chętnie się pośmieję:-) A drugie od końca ostrzeżenie biorę sobie do serca:-) Dobrego tygodnia, Jotko:-)
ja pomyślałem o papierosie... statystycznie prawidłowo, bo jakby nie było palenie jest popularniejsze od gwizdania... a teraz myślę o ciastku i mam już plana, co z tym zrobić... czyli istnieją reklamy, które na mnie działają... p.jzns :)
Nie wiedziałam, że taki dzisiaj dzień, ale pośmiać się zawsze warto. No i mam usprawiedliwienie na zjedzenie ciastka :) U mnie dzisiaj była piękna pogoda: słonecznie i ciepło jak na wiosnę, więc i humor dopisuje.
Na mnie to działa; mam chyba depresyjny dzień, ale czy najbardziej - tego nie wiem :) mnie spodobał się ten kawał o obiedzie, więc mam pretekst aby nie gotować; odchudzimy się troszkę :)
Nie wiem czemu wczoraj miałam znacznie gorszy dzień - zapewne mój depresyjny dzień nieco się pospieszył. Że też ja zawsze muszę mieć wszystko inaczej niż inni ludzie! A to usprawiedliwienie w kwestii ciastek - muszę wykorzystać. Milej "grzeszyć" w imię jakiejś idei. Miłego;)
Pomimo że koniec z końcem udaje mi się jeszcze jakoś związać, to jednak porwanie z rożnych względów mi nie grozi, albowiem baba ze mnie wielka i kto by tam porywał taką babę ;)Aaaaa no i te motory ciągle mi się śnią :)
Przed czekającym mnie zabiegiem operacyjnym wkrótce, nie wolno mi się denerwować. Zatem dziś się wyciszam, relaksuję, nie dopuszczam złych myśli! Pozdrawiam ciepło i do napisania, tylko nie wiem kiedy....:)
Tego pana złodzieja co szuka pieniędzy ja chętnie zapraszam do siebie.Też liczę na współpracę w poszukiwaniu zaginionych,dobrze ukrytych pieniędzy w zakamarkach mojego mieszkania :)
Podobno (i naprawdę, sprawdziłam na barometrze) dziś jest bardzo wysokie ciśnienie, które też psuje samopoczucie, wywołuje m.in. rozdrażnienie. Jotko, tym bardziej dziękuję za poranną porcję śmiechu :)
I mnie dziś dopadła depresja. Nie dostałem biletów na Zemstę nietoperza z moimi ulubionymi solistkami. Nie wiem jak sobie z tym poradzę? Nawet Twoje żarty mnie dziś nie bawią :( Może jutro ;)
Tak ,teraz jest modne aby każdy dzień był poświęcony "czemuś".Ale humor zawsze jest mile widziany więc chętnie się pośmiałam.Koniecznie muszę zjeść ciastko ,będę mniejszą "atrakcją " dla porywacza (ha,ha) Może coś dołożę.... "-Babciu ,co to jest malarstwo nowoczesne? -Kochanie ,to proste: jeden nie wie ,co maluje ,a drugi nie wie co kupuje" lub "Turysta w górach słyszy jak baca głośno śpiewa.-Czego się drzesz góralu?-Panie to nie dżez ,tylko folklor" Miłego , z dobrą energią poniedziałku Asiu...
Teraz przeczytałam, że dziś taki dzień . A my tutaj mamy taki „ wycisk” że depresja nam nie zagraża. Od rana na wysokich obrotach - chyba dobrze wybrałyśmy ( choć całkiem nieświadomie ) termin naszego turnusu 😊 Pozdrawiamy z Jaworza
Nie wiem na jakiej podstawie trzeci poniedziałek stycznia uznawany jest za najbardziej depresyjny dzień w roku. Myślę, że znacznie bardziej przygnębiające są listopadowe dni. Na szczęście nie mam depresyjnej osobowości i Blue Monday mi nie straszny. Dziękuję za dawkę śmiechu. Serdecznie pozdrawiam:)
No to wychodzi na to, że w Blue Monday kupiłam sobie nowy samochód ... Cóż, w sumie to nawet jakoś to odczuwam, bo od rana jestem niespokojna. A jeszcze jak wydałam tyle gotówki, to już w ogóle nie mam się czym cieszyć. ostatnie najlepsze, nawet bym na to nie wpadła xD.
Ale ciesz się, jak najbardziej, pieniądze są po to , by robić z nich użytek, a nie trzymać w skarpecie, mówi Ci to osoba doświadczona, a co się najeździsz, to Twoje!
Gdybym dziś się nie naczytała o tym dniu to nawet bym nie wiedziała że coś takiego jest. Dzień się kończy przyjdzie noc która wyciszy a jutro od nowa dzień za dniem, od nas wiele zależy... pierwszy obrazek dla mnie wygrywa :)
Tak a propos tego gwizdka co się go nie zjada to przypomniał mi się pewien facet, który nad owłosieniem łonowym miał wytatuowany napis: „Jak grasz na flecie, to patrz na nuty” i poniżej kilka nut.
Taka jestem ostatnio zaganiana, że niebieski poniedziałek przemknął mi niezauważenie:) Co nie zmienia faktu, że po wejściu do Ciebie humor zdecydowanie mi się poprawił:)
Sama nie wiem, który żart najlepszy! A Blue Monday? Mnie nie dotyczy. Zresztą czy kogoś dotyczy taki smutek na zawołanie? To chyba jakiś kolejny chwyt marketingowy:))) A do śmiechu każdy dzień jest dobry, jak mawiała moja babcia:)
Eee... Ja tam w to nie wierzę. Dzień, poniedziałek jak każdy inny. Ale chętnie się pośmieję:-) A drugie od końca ostrzeżenie biorę sobie do serca:-)
OdpowiedzUsuńDobrego tygodnia, Jotko:-)
Ja dziś też w dobrym humorze i nawet głowa mnie nie boli! Odpukać, bo zaraz zacznie:-)
Usuńja pomyślałem o papierosie... statystycznie prawidłowo, bo jakby nie było palenie jest popularniejsze od gwizdania...
OdpowiedzUsuńa teraz myślę o ciastku i mam już plana, co z tym zrobić... czyli istnieją reklamy, które na mnie działają...
p.jzns :)
To nie reklama, to zachęta, by miło zacząć tydzień:-)
Usuńnie wiem, czy to takie miłe wstać rano i dymać po ciastko, skoro wszystkie w domu wyżarte na okoliczność miłego wieczoru :P :)
UsuńSkoro wieczór był miły, to rano lżej się wstaje:-)
UsuńWiem o tym dniu tylko z teorii. :D
OdpowiedzUsuńI tak trzymać!!!
UsuńHa, ha.... Śmieszne obrazki. Pośmiać jest zawsze warto. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńPrawda? Zainspirowałaś mnie swoim wpisem:-)
UsuńSmiech jest dobry na wszystko - zawsze. Dziękuję za miły poranek z humorem. A poniedziałek będzie taki jaki sobie sami wybierzemy.
OdpowiedzUsuńTo ja wybrałam dobry, pogodny, a słonce mi pomaga:-)
UsuńNie wiedziałam, że taki dzisiaj dzień, ale pośmiać się zawsze warto. No i mam usprawiedliwienie na zjedzenie ciastka :)
OdpowiedzUsuńU mnie dzisiaj była piękna pogoda: słonecznie i ciepło jak na wiosnę, więc i humor dopisuje.
Za oknem tez widzę słonce i w przerwie śniadaniowej czytam Wasze komentarze:-)
UsuńNa mnie to działa; mam chyba depresyjny dzień, ale czy najbardziej - tego nie wiem :)
OdpowiedzUsuńmnie spodobał się ten kawał o obiedzie, więc mam pretekst aby nie gotować; odchudzimy się troszkę :)
Ten o obiedzie to często u mnie się sprawdza, bo nie lubię gotować...
UsuńAle fajnie że mogłam się pośmiać, bo dzisiaj od rana jestem na wymarciu :-))
OdpowiedzUsuńO, to niedobrze, może odrobina śmiechu poprawi ten stan?
UsuńNie wiem czemu wczoraj miałam znacznie gorszy dzień - zapewne mój depresyjny dzień nieco się pospieszył. Że też ja zawsze muszę mieć wszystko inaczej niż inni ludzie! A to usprawiedliwienie w kwestii ciastek - muszę wykorzystać. Milej "grzeszyć" w imię jakiejś idei.
OdpowiedzUsuńMiłego;)
Prawda? Ani wiatr nie przewróci, ani byle kto nie popchnie...
UsuńPomimo że koniec z końcem udaje mi się jeszcze jakoś związać, to jednak porwanie z rożnych względów mi nie grozi, albowiem baba ze mnie wielka i kto by tam porywał taką babę ;)Aaaaa no i te motory ciągle mi się śnią :)
OdpowiedzUsuńMój mąż twierdzi, że czasem też śnię o motorach, dziwne...
UsuńPrzed czekającym mnie zabiegiem operacyjnym wkrótce, nie wolno mi się denerwować.
OdpowiedzUsuńZatem dziś się wyciszam, relaksuję, nie dopuszczam złych myśli!
Pozdrawiam ciepło i do napisania, tylko nie wiem kiedy....:)
Nieważne kiedy, byle wszystko zakończyło się powodzeniem!
UsuńJestem myślami z Tobą i czekam na dobre wieści:-)
Koniec z końcem w końcu wygrał z szarugą...Myślisz o innych, dzięki!
OdpowiedzUsuńNa frasunek dobry trunek lub dawka śmiechu:-)
UsuńTego pana złodzieja co szuka pieniędzy ja chętnie zapraszam do siebie.Też liczę na współpracę w poszukiwaniu zaginionych,dobrze ukrytych pieniędzy w zakamarkach mojego mieszkania :)
OdpowiedzUsuńNiedawno ktoś znalazł tysiące dolarów w kanapie, więc może zanim oddam meble przeszukam je dokładnie?
UsuńPodobno (i naprawdę, sprawdziłam na barometrze) dziś jest bardzo wysokie ciśnienie, które też psuje samopoczucie, wywołuje m.in. rozdrażnienie. Jotko, tym bardziej dziękuję za poranną porcję śmiechu :)
OdpowiedzUsuńA ja dziś wesoła jak nigdy, może to ciśnienie mi służy?
UsuńW nocy spałam kiepsko, sprawdziłam ciśnienie atmosferyczne - po byku; za to rano zaspałam na maksa i teraz nie mam czasu na żadnego bluesa :)
OdpowiedzUsuńTak miałam z piątku na sobotę, to chyba po tygodniu pracy...
UsuńUśmiech na dobry dzień. Dziękuję! Najbardziej zaskakujący ostatni żart! ;))
OdpowiedzUsuńDobre usprawiedliwienie, może mężczyźni śnią o wiertarkach lub traktorach?
UsuńI mnie dziś dopadła depresja. Nie dostałem biletów na Zemstę nietoperza z moimi ulubionymi solistkami. Nie wiem jak sobie z tym poradzę? Nawet Twoje żarty mnie dziś nie bawią :( Może jutro ;)
OdpowiedzUsuńTo faktycznie kiepsko, ale może uda Ci się jednak następnym razem?
UsuńA najlepiej zanegować ten fakt i się uśmiechać szeroko.
OdpowiedzUsuńPrawda? U mnie dziś O.K. mam nadzieję, że nikt tego nie zmieni...
UsuńJa to w ogóle nie czaję, o co chodzi z tym Blue Monday. Ale pogoda dziś u nas taka, że rzeczywiście, jest pesymistycznie :/
OdpowiedzUsuńLudzie ciągle coś wymyślają, może komuś to potrzebne?
UsuńTak ,teraz jest modne aby każdy dzień był poświęcony "czemuś".Ale humor zawsze jest mile widziany więc chętnie się pośmiałam.Koniecznie muszę zjeść ciastko ,będę mniejszą "atrakcją " dla porywacza (ha,ha)
OdpowiedzUsuńMoże coś dołożę....
"-Babciu ,co to jest malarstwo nowoczesne?
-Kochanie ,to proste: jeden nie wie ,co maluje ,a drugi nie wie co kupuje"
lub
"Turysta w górach słyszy jak baca głośno śpiewa.-Czego się drzesz góralu?-Panie to nie dżez ,tylko folklor"
Miłego , z dobrą energią poniedziałku Asiu...
Definicję malarstwa nowoczesnego kupuję, to wiele wyjasnia:-)
UsuńJa też! Właśnie myślałam, że nowoczesne malarstwo nic a nic do mnie nie przemawia. Choćbym chciała, żeby mi się podobało - nic z tego ;)
UsuńTo jesteśmy trzy:-)
UsuńMieli cały listopad do wyboru (może poza Andrzejkami), to się biednego 20-go stycznia czepili...;o)
OdpowiedzUsuńPrawda? Mi ten styczeń tez nie pasuje...
UsuńTeraz przeczytałam, że dziś taki dzień . A my tutaj mamy taki „ wycisk” że depresja nam nie zagraża. Od rana na wysokich obrotach - chyba dobrze wybrałyśmy ( choć całkiem nieświadomie ) termin naszego turnusu 😊 Pozdrawiamy z Jaworza
OdpowiedzUsuńPrzyjedziecie o 20 lat młodsze!
UsuńTrzymam kciuki:-)
Myślałem, że ten dzień przypada w lutym. Hmmm...
OdpowiedzUsuńTo mnie już bardzo trudno porwać. :D
Idealnie, że możesz pisać już u mnie bez problemów.
Najlepsza równowaga jest moim zdaniem.
Pozdrawiam!
Oby znowu czegoś blogger nie popsuł!
UsuńNie wiem na jakiej podstawie trzeci poniedziałek stycznia uznawany jest za najbardziej depresyjny dzień w roku. Myślę, że znacznie bardziej przygnębiające są listopadowe dni. Na szczęście nie mam depresyjnej osobowości i Blue Monday mi nie straszny.
OdpowiedzUsuńDziękuję za dawkę śmiechu.
Serdecznie pozdrawiam:)
Nawet dni już coraz dłuższe, wiec jest nadzieja...
UsuńBardzo proszę, śmiech to zdrowie:-)
No to wychodzi na to, że w Blue Monday kupiłam sobie nowy samochód ... Cóż, w sumie to nawet jakoś to odczuwam, bo od rana jestem niespokojna. A jeszcze jak wydałam tyle gotówki, to już w ogóle nie mam się czym cieszyć. ostatnie najlepsze, nawet bym na to nie wpadła xD.
OdpowiedzUsuńAle ciesz się, jak najbardziej, pieniądze są po to , by robić z nich użytek, a nie trzymać w skarpecie, mówi Ci to osoba doświadczona, a co się najeździsz, to Twoje!
Usuńmnie martwi ciśnienie atmosferyczne, najwyższe 0d kilkunastu lat. Ma wpływ na nastrój, tak mówią. Dowcipy świetne:))
OdpowiedzUsuńCiesze się, że choć trochę wpłynęły na nastrój:-)
UsuńGdybym dziś się nie naczytała o tym dniu to nawet bym nie wiedziała że coś takiego jest. Dzień się kończy przyjdzie noc która wyciszy a jutro od nowa dzień za dniem, od nas wiele zależy... pierwszy obrazek dla mnie wygrywa :)
OdpowiedzUsuńNiektórych dołuje właśnie to, że dzień podobny do dnia...i tak w kółko.
UsuńTak a propos tego gwizdka co się go nie zjada to przypomniał mi się pewien facet, który nad owłosieniem łonowym miał wytatuowany napis: „Jak grasz na flecie, to patrz na nuty” i poniżej kilka nut.
OdpowiedzUsuńPiękny przykład, cymesik:-)
UsuńWitaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńTaka jestem ostatnio zaganiana, że niebieski poniedziałek przemknął mi niezauważenie:)
Co nie zmienia faktu, że po wejściu do Ciebie humor zdecydowanie mi się poprawił:)
Pozdrawiam:)
I o to chodziło, czasem zapominamy się uśmiechnąć:-)
UsuńTen dowcip z księdzem najbardziej mi się podobał...chyba nawet jest na czasie
OdpowiedzUsuńW wielu parafiach na pewno:-)
UsuńNajlepsze z tym charapniem xD
OdpowiedzUsuńKażdemu się zdarza, zwłaszcza przy spaniu na wznak:-)
UsuńA wiesz, ze ja nigdy nie śniłam o motorach xD
UsuńBo za młoda jesteś:-)
UsuńSama nie wiem, który żart najlepszy! A Blue Monday? Mnie nie dotyczy. Zresztą czy kogoś dotyczy taki smutek na zawołanie? To chyba jakiś kolejny chwyt marketingowy:))) A do śmiechu każdy dzień jest dobry, jak mawiała moja babcia:)
OdpowiedzUsuńTo raczej nie chwyt marketingowy,tylko już apogeum znużenie zimową ciemnością
UsuńPewnie tak, chociaz u mnie słońce już trzeci dzień:-)
UsuńA Podobno dzisiaj Dzień Babci :) Jakiegoś wielkiego kryzysu chyba wczoraj nie było, mimo wszystko :)
OdpowiedzUsuńOj, niektórych strasznie głowa bolała...
UsuńPodstawa to dobry humor :D Świetne żarty :))
OdpowiedzUsuńBlue Monday przemknął niezauważony ;)
Pozdrawiam ciepło, Agness<3
Dobry humor, czarny humor - byle humor codziennie:-)
UsuńA wiesz, że ja pierwszy raz słyszę o tym dniu? 🙈
OdpowiedzUsuńTo w sumie dobrze, ja też nie wiedziałam:-)
UsuńLepiej nie obchodzić takich depresyjnych dni ;)
UsuńLub znaleźć antidotum:-)
UsuńDo tej pory o depresyjnym dniu nic nie wiedziałam i było mi z tym dobrze. Może lepiej dalej nic o tym dniu nie wiedzieć. Humor świetny.
OdpowiedzUsuńLepiej nie wiedzieć, jest więcej dni wartych obchodów:-)
UsuńPrzy takim humorze nikomu depresja nie grozi
OdpowiedzUsuńPrawda?
UsuńFajny zestaw kawałów, Jotko. :) Rozbawiły mnie, dziękuję.
OdpowiedzUsuńŚmiech to zdrowie!
UsuńNawet nie wiedziałam o tym 20 stycznia Jotko. Garść fajnych rozśmieszajek zebrałaś. Przydało się
OdpowiedzUsuńJa też nieświadoma byłam, więc wolałam odczynić:-)
Usuń