wtorek, 14 czerwca 2022

Droga z pracy...

 Moja droga do pracy i z powrotem to jakieś ponad 7 km, które pokonuję codziennie na nogach przy każdej pogodzie , weszło mi to w krew i nie wyobrażam sobie inaczej.

Jeździłam kiedyś autobusem lub busem, zwłaszcza gdy miałam małe dziecko, ale stanie na przystankach, przeciskanie się do kasownika biletów i szukanie tychże w portfelu, to za wiele zachodu.

Od lat więc chodzę, dobrze mi to robi na ciało i głowę i czasami zmieniam trasę marszu, by mieć jakąś odmianę w widokach. Na zdjęciach poniżej pokazuję miejsca, które mijam w drodze z pracy, gdy wybieram trasę przez park miejski.

Niektóre fotki już były na blogu, ale może nie wszyscy widzieli.


Najpierw mijam gmach sądu rejonowego, przed którym jest piękny skwer z fontanną.


To budynek ratusza, a w zasadzie jego część zabytkowa, do której dobudowano później nowoczesny segment. W piątki mijam czasami gości weselnych pod ratuszem, bo przechodzę obok USC.


Ten piękny budynek, czekający na remont to także zabytek, a mieszkał w nim kiedyś Stanisław Przybyszewski.


Ulicą Solankową dochodzę do parku, a wzdłuż ulicy krzewy róż i figurki wiewiórek na budynkach.


Na budynku sanatorium płaskorzeźba symbolizująca leczenie uzdrowiskowe.
Dochodzę wreszcie do parku, gdzie zachwycają białe budynki zakładów przyrodoleczniczych, których jest kilka.



Jeden z pomników ku czci Zygmunta Wilkońskiego, założyciela uzdrowiska w moim mieście.


W mijanych ogrodach irysy, yukki, krzewy róż, piwonie, a przy wejściu do parku stacja meteo w starym stylu.


Kolejne piękne budynki na mojej drodze, stawy i fontanny...


Codzienny trening powoduje, że nie mam zadyszki po wejściu na trzecie piętro, dotleniam się, rozmyślam, obserwuję, robię zdjęcia, czasami wskazuję drogę kuracjuszom...

Mam już plany spacerowe na czas emerytury, bo organizm przyzwyczaja się do wysiłku, a oczy głodne widoków czekają na kolejne trasy.

79 komentarzy:

  1. mając takie widoki po drodze - grzech wsiadać do blaszanej puszki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet jadąc rowerem mniej się widzi...

      Usuń
    2. otóż! obserwacja wymaga czasu. a nie pośpiechu i spoconego czoła.

      Usuń
  2. Piękna trasa i doskonała idea - chodzenie do pracy.
    Ja kiedyś zmieniłem miejsce pracy właśnie na takie, do którego mogłem dojść piechotą. Najgorszą zmorą byli znajomi z pracy, którzy zatrzymywali samochody i trąbili na mnie oferując podwózkę.
    Nie mogli zrozumieć, że nie korzystałem z takiej uprzejmości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z podwiezienia korzystam bardzo rzadko, zwykle gdy wracam późno lub gdy leje deszcz...

      Usuń
  3. Masz bardzo ładne widoki po drodze. Jakoś nigdy nie miałam pracy stosunkowo niedaleko od domu i zawsze musiałam korzystać albo z komunikacji miejskiej albo z własnego samochodu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miasto małe, wszędzie dojdziesz w godzinę...

      Usuń
  4. Masz wielki dług wobec losu, że obdarował Cię tak pięknym dojściem do pracy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie dziwię się , że chodzisz pieszo ...piękna trasa . Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Inne drogi tez fajne, zamierzam przemierzyć wszelkie zakątki z aparatem.

      Usuń
  6. fajne to leczenie uzdrowiskowe...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? jakiś przystojny masażysta też mile widziany...

      Usuń
  7. Co za piekna trasa! Majac takie widoki po drodze ja bym tez wolala na piechote niz autobusem. Mieszkasz w ladnym miescie, z masa pieknych budynkow i zieleni.

    OdpowiedzUsuń
  8. W takim razie zazdroszczę Ci, że masz stosunkowo blisko do pracy. Ja muszę wsiąść w autobus albo w pociąg (i przesiąść się na tramwaj). W obu przypadkach droga do mojej pracy to 40 minut tracenia czasu, bo wcale nie jest przyjemnie. Jest ciasno, często czas ten się wydłuża do 50-55 minut, gdy autobus stoi w korkach. To trochę tak jakbym spędzała w pracy 10 godzin a nie 8. Tyle czasu jej w sumie poświęcam.
    Jeśli mam sposobność dojeżdżać autem, to oszczędzam na czasie znacznie, choć w portfelu mniej, ale wiesz co? Cenniejszy jest dla mnie czas. W godzinach szczytu jadę 15 minut, a nocą nawet 10. Ogromna różnica, prawda?
    Na jednej ulicy widzę przez szyby ładną zabudowę, to są stare domy. Muszę kiedyś tam pójść na spacer.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety, mieszkanie w dużym mieście ma swoje wady i zalety...

      Usuń
    2. Komunikacji jeździ na około, cóż poradzić. ;P

      Usuń
  9. Ja mam do pracy 4 km, ale idę przez cały czas wzdłuż rzeki, to niewiele miałabym do pokazania. Nadrzeczny Manhattan, zamkowy most, pieski wyprowadzane na spacer... Może kiedyś to zrobię?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może wydaje Ci się, że to nic ciekawego, bo masz to na co dzień?

      Usuń
    2. Spróbuje więc kiedyś. Pewnie we wrześniu.

      Usuń
    3. I koniecznie zrób fotki na blog.

      Usuń
  10. Bardzo fajna trasa i wcale się nie dziwię, że chętnie tamtędy chodzisz do pracy.

    OdpowiedzUsuń
  11. Szacuneczek dla Ciebie za te Twoje spacerki i obserwacje.Tak trzymaj Asiu :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękny jest Twój Inowrocław

    OdpowiedzUsuń
  13. Super! Jestem z Ciebie dumna :). To pewnie również dzięki tym codziennym spacerom masz takie fajne spojrzenie na świat i
    wyglądasz jak dziewczynka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za dobre słowo, nad tym spojrzeniem to pracuję całe życie...

      Usuń
  14. Ruch to zdrowie :) Super dla twojego organizmu taka dawka ruchu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W piwnicy czeka rower, ale zanim go wytaskam na powierzchnię...sama wiesz.

      Usuń
  15. Widzę, że mamy wiele podobnych nawyków. W czasach, gdy pracowałem w spacerowym dystansie od miejsca zatrudnienia, jedynie zła pogoda mogła mnie zmusić do jazdy komunikacją publiczną. A Ty dodatkowo masz piękną, niemalże parkową trasę, więc zupełnie Ci się nie dziwię, sam bym tak robił.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka dawka zieleni jest przyjazna zwłaszcza w upały, można cały niemal czas iść w cieniu:-)

      Usuń
  16. To bardzo dobre przyzwyczajenie…co się dzieje dookoła zawsze lepiej widać z perspektywy chodnika niż bycia w autobusie.
    Marek z E.

    OdpowiedzUsuń
  17. Takie systematyczne spacery, to samo zdrowie kochana😊
    A w naszym wieku bardzo wskazane!
    Pozdrawiam cieplutko💚🍀🌼🤗

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo wskazane, spacerujmy więc jak najwięcej!

      Usuń
  18. Piękna trasa, ale czegoś mi brakuje... Nawet jednej knajpki po drodze nie ma?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jak nie ma? Są i to jakie chcesz, ekskluzywne, zwyczajne, lodziarnia i delikatesy z kawą na wynos:-)

      Usuń
  19. Masz super drogę do pracy, bo i w pięknym mieście mieszkasz :)
    Ja też chadzałam do pracy na piechotkę i w ogóle starałam się jak najmniej korzystać z komunikacji miejskiej. Do czasu niestety, albowiem los układa nam scenariusz nie takie jak byśmy chcieli. Życzę ci Jotko aby tobie los nie spłatał jakiegoś niefajnego chodzeniowego psikusa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo, tez mam nadzieję, że nogi nie sprawią mi zawodu, choć w górskim terenie kolano doskwiera czasami...

      Usuń
  20. Gdybym miała tak piękną trasę do pracy, nigdy nie wsiadłabym do samochodu... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasze auto stoi w garażu, gotowe jedynie na dalsze wycieczki:-)

      Usuń
  21. Witaj, Jotko.

    Bardzo przyjemna ta Twoja trasa:)
    Choć ja i na swoją nie mogę narzekać. Nasze Miasteczko jest bardzo zielone, więc takie, jak tygryski lubią najbardziej:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się cieszę, że możesz także podziwiać piękne widoki:-)

      Usuń
  22. Ładna trasa. Nie jednorodna taka można powiedzieć. :)

    Ważne jest w zrozumieniu dezinformacji poznanie źródeł i dawnych metod. Bo teraz tylko kanały działań są inne nieco. A metody nadal zbliżone do tamtych z lat 50-60.

    Filmy związane ze szpiegami mają często za wartką akcję. Chwila nieuwagi i nie wiadomo już niemal nic.

    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, skupienie ważna rzecz, zwłaszcza gdy film z napisami...

      Usuń
  23. Super, przyjemniej jest chodzić niż się cisnąć w autobusie. Fajnie, że masz taką możliwość. A widoki masz bardzo ładne. Interesujące to Twoje miasto, Jotko. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam, oprowadzę i na kawę pójdziemy:-)

      Usuń
  24. Jeszcze kilkanaście lat temu do pracy i z powrotem jeździłem ... windą. Z 12 piętra zjeżdżałem do podziemia (-1) windą, a tam do przystanku AT było 18 metrów. Nieco dalej, bo ok. 30 m., to odległość od przystanku wysiadania AT do kolejnej windy na VI piętro, gdzie pracowałem. To było dość wygodne, bo w podziemiach, jak i w pracy, funkcjonowały 24 - godzinne: sklepy, parking i różne placówki usługowe. Mimo tego dość często chodziłem na pływalnię, siłownie i piesze wędrówki. Teraz to się zmieniło, windą mogę zjechać tylko przed blok, do parkingu mam ponad 300 metrów, a firma padła i część pięter zamieniono na archiwa i magazyny. W zasadzie nadal zdalnie pracując mógłbym nawet nie wychodzić z łóżka, ale to tylko spowodowało, że codziennie truchtam (70+) po okolicznym parku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielu młodych teraz ma ten problem, że pracując zdalnie i to długo, nie widują zimą światła dziennego, bo nawet drogi do pracy brak...

      Usuń
  25. Miałem ci i ja podobne plany, ale na nich się skończyło. Tobie jednakże życzę ich spełnienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, zobaczymy czy los okaże się łaskawy!

      Usuń
  26. Porządna dawka ruchu :)
    Od przyszłego tygodnia wydłużam swoją trasę z domu do pracy, którą też zamierzam w całości pokonywać pieszo. Muszę zwiększyć ilość kroków - zalecenie lekarza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, w dni powszednie wychodzi mi od 11-13 tysięcy kroków, zależnie od trasy, w weekendy więcej, ale i czas się wówczas inaczej liczy. Ile powinno się chodzić - na to zdania trenerów są podzielone, podobno od 7 do 10 tysięcy kroków.

      Usuń
  27. Wyjątkowo urokliwa trasa :) Taki codzienny porzadny spacer to najlepsze co możemy zrobić dla naszego organizmu. Ja robię podobne trasy, ale tylko gdy jest ciepło i na rowerze ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Też bym chodziła przez takie miejscówki...;o)

    OdpowiedzUsuń
  29. Dobry pomysł chodzić pieszo, codzienny spacer jest zaliczony. :) A trasę do pracy masz zachęcającą. :)
    Ja muszę wychodzić specjalnie - latem czuję, że mi tego brakuje, gdybym nie wyszła. Paradoksalnie nieco łatwiej, kiedy pracuję z domu, bo w południe sobie czasami wyskoczę do piekarni i po truskawki, a na koniec dnia zostaje mi więcej czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam pewną emerytkę, która wychodzi do sklepu po jeden artykuł, byle częściej:-)

      Usuń
  30. Witam serdecznie ♡
    Ja mam podobną odległość do pracy. Z tym, że nie mam po drodze tak pięknych widoków. Jest moja wieś, kolejna wieś już przy głównej drodze, za nią kolejna, później pola i już moja praca, w większym mieście ale na obrzeżu. Mieć takie widoki po drodze to coś cudownego, wspaniałe i zachwycające zdjęcia! to miły spacer, który naładuje baterie przed i po pracy :)
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na obrzeżach to czasem nawet niebezpieczne, dzisiaj tak szliśmy i ruch aut był zbyt duży, a niby paliwo drogie!

      Usuń
  31. Piękna droga , teraz będziesz miała okazję zmienić kierunek i zobaczyć nwe nieodkryte miejsca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno, dziś odkryłam ulicę Niezapominajki:-)

      Usuń
  32. W pięknie urokliwym mieście mieszkasz i tak ładnieo nim piszesz!
    Zasyłam serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, piękne miejsca zawsze cieszą :-)

      Usuń
  33. Świetna trasa do pracy, szkoda, że ja mam w jedną stronę 17km bo z chęcią bym spacerowała dla zresetowania głowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoja trasa to najwyżej na rower, ale to raczej nie w każdą pogodę...

      Usuń
  34. Joasiu tak i spacer kazdego dnia to rewelacja dla ciała i głowy. To niesamowite że chodzisz tyle km. Ja podziwiam ludzi którzy ruszają się a nie tylko siedzą w fotelu albo wiążą dupsko nons stop nawet jak mają 100 metrów do sklepu... A znam takich...
    Mam kolegę starszy moze dwa lata i jak mu przyszło iść na górkę to ataku paniki dostał i raptem wymyślał że ma lęk przestrzeni🙈 młody chłopak zamiast tryskać energia to, to troki od kaleson 🙈 ( jeszcze jedno powiedzenie do najnowszego wspisu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba zmienić myślenie w kwestii chodzenia, to podobnie jak z dietami czy innymi postanowieniami.
      Jedno z moich ulubionych powiedzeń brzmi - kto chce , szuka sposobu, kto nie chce, szuka wymówki.

      Usuń