Czasami na blogach dzieje się magia, myśli krążą w blogosferze, wymieniamy sie pomysłami, inspirujemy wzajemnie, czasem powstaje kolejny post, czasem okruch poezji.
Poniższy wiersz ma swoją historię. Przeczytałam odpowiedzi Jagi na zadane w nominacji blogowej pytania. Jakież było moje zdumienie, kiedy w odpowiedzi na pytanie 5 znalazł się pomysł , zaczyn wręcz na wiersz. Jaga podarowała mi ten zaczyn i prawo autorskie pomysłu. Wiersz dokończyłam i zamieszczam z zastrzeżeniem, że połowa chwały należy się autorce bloga, który znajdziecie TUTAJ
Jej wybór
Miasto czy wieś?
zapytasz
Oczywiście, że wieś!
odpowiem
Tam życie płynie
wolniej
Tam wyraźniej
widać świat.
Na wsi jest ciszej
i spokojniej
Tam ludzie nawet
mają mniej wad.
Uciekłam na wieś,
nikt mi nie wierzył,
że mogę być tu
szczęśliwa.
Uciekłam na wieś
i nie żałuję,
niczego mi tu
nie zbywa.
Nawet Anioły mnie tu
znajdują,
z naturą jestem
za pan brat.
Uciekłam z miasta
i nie żałuję,
tutaj inaczej widzę
świat.
Aż się prosi do tego napisać muzykę :D Świetny ten wiersz :)
OdpowiedzUsuńW chórze wprawdzie śpiewałam, ale komponować nie umiem :-)
UsuńPiękny wiersz Joasiu - faktycznie sam w sobie brzmi jak piosenka :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam jeszcze raz i chyba faktycznie :-)
UsuńP.S. Misiem Mikołajem wszyscy zachwyceni i podziwiają kunszt autorki:-)
Nie będę się rozpisywać Asiu- podoba mi się i tyle.Pozdrawiam Cię dzisiaj-jaki piękny był,nawet dalej jest ten dzień...bo przecież się nie skończył.
OdpowiedzUsuńDzięki Grażynko, gdy na duszy lekko, to nawet pogoda nie przeraża, bo u nas pochmurno.
UsuńPodoba mi się wiersz ,a i z tym,że fajnie i spokojnie jest na wsi to oczywiście się zgadzam. Ja lubię wieś i naturę bardzo, bardzo szczególnie w lecie......Jest tam cisza i spokój. A w okresie jesienno- zimowym lubię światełka w domach obok których zdarza mi się czasami wieczorem przejeżdżać. Lubię myśleć o tym czy Ci ludzie są szczęśliwi w swoim miejscu na ziemi.Zgadzam się,że brakuje do wiersza tylko melodii i pana Rynkowskiego żeby melancholijnie zaśpiewał.Lidka
OdpowiedzUsuńWitam, z Rynkowskim trafiłaś w dziesiątkę, uwielbiam ! Kolejna osoba podpowiada, że chyba napisałam piosenkę...niechaj będzie, ale kto napisze nuty?
UsuńPozdrawiam Lidko :-)
Tak, na wsi jest cudownie! Szkoda tylko, że nocnych sklepów tam nie ma...
OdpowiedzUsuńNocnych jeszcze nie ma, ale kiedyś na chleb trzeba było się zapisywać, a teraz nawet w niedziele otwarte. Ból rozumiem, no cóż, niektórzy może sami destylują...
OdpowiedzUsuńŚwietny wiersz :)
OdpowiedzUsuńJa chyba wybrałabym miasto w tym momencie, a za dwadzieścia lat pewnie wyniosło by mnie na wieś.
Do niektórych decyzji dojrzewa się powoli lub jest się ograniczonym choćby przez miejsce pracy.
UsuńTo prawda, że blogi innych bywają inspiracją na temat notki na własnym. I to chyba jest najpiękniejsze w blogowaniu: że się czytamy i inspirujemy wzajemnie. Pozdrawiam poetkę :)
OdpowiedzUsuńDla mnie inspiracją jest nawet Twój nick blogowy, który działa na wyobraźnię...
UsuńPozdrawiają 2 "poetki".
Moim marzeniem jest domek na przedmieściach. Ni to miasto, ni to wieś. Spokojnie, cicho i do tego kury sąsiadów nie przeskakują ci przez płot
OdpowiedzUsuńMały biały domek, też mi się marzy, ale marzyć wolno każdemu :-)
UsuńMój wiejski domek już na nie czeka, odwiedzałam go niedawno, już nawet pierwsze zakupy do domu zrobione, a wiosną może plany rozbudowy :-) Ta perspektywa dodaje mi energii. Pomyśl tylko, inni w moim wieku już mają wszystko wyprowadzone na prosto, a ja dopiero będę się urządzała na nowo w nowym miejscu. Jeszcze jednak dwa - trzy lata na etacie muszę wycierpieć. Ale tyle to ujadę nawet na jeżu ;-) Kocham wieś!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę! Ja chciałabym taki zakątek jak w serialu "Rozlewisko", cudnie po prostu... trzymam kciuki za Twoje marzenie :-)
Usuńbardzo lubię te polecania innych blogów w takiej formie. nawet, jeśli są inspiracją, a nie całą treścią tekstu. :)
OdpowiedzUsuńNa blogu u Jagi zawsze jest wesoło lub pikantnie...
UsuńJestem pod wrażeniem! Z resztą jak za każdym razem gdy widzę Twą twórczość :)
OdpowiedzUsuńDzięki, tym razem pomysł wyszedł od Jagi...
Usuńpiękny wiersz, ale dla mnie wieś, to tylko na chwilę... jestem miejskim zwierzęciem ...:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło...
Dlatego ja marzę o domku bez przyległości w postaci kur, pola do zaorania itd, ewentualnie z sadem...
UsuńSerdeczności :-)
Przepiękna pochwała wsi, ale jeśli chodzi o mnie, to na co dzień wolę miasto, właśnie dlatego, że tłoczno, że głośno. I anonimowo. Piątkowe wydarzenia we Francji mówią, że tłoczno może być niebezpiecznie.
OdpowiedzUsuńMam dzisiaj trochę więcej czasu dla siebie, więc pobiegam po blogach, może również trafię na jakąś perełkę.
Dlatego cieszę się, że mieszkam w małym mieście, a w dużych tylko bywam...
UsuńTak właśnie jest - ciszej i spokojniej. Co prawda "moja wieś" co rok przybliża się do miasta, ale mam swoją przestrzeń i z własnej woli bym tego nie oddała
OdpowiedzUsuńNo tak, dziś wieś urocza, a jutro dzielnica wielkiego molocha, czego absolutnie Ci nie życzę...
UsuńNo i wiersz super :) - to o mnie :) Każdy wers wiersza do mnie pasuje :) I pomyśleć że 12 lat temu krzyczałam "NIGDY W ŻYCIU"
OdpowiedzUsuńNigdy nie mów NIGDY, też to przerabiałam...
UsuńJesteś w końcu współautorka, więc jest o Tobie :-)
Świetny wiersz...i zgadzam się z każdym jego słowem! Mam znajomych, którzy widząc gdzie buduję nowy dom, mówią, że za daleko...Do czego pytam. Ano, do sklepów. No tak, jak jest blisko sklep z ciuchami to jest pełnia szczęścia;) Uważam inaczej i pośród lasów i ciszy moja dusza wyrywa się i uśmiecha do słońca! Pozdrawiam Asiu:)
OdpowiedzUsuńCzyli Moniko to jest także wiersz o Tobie, a DALEKO dla każdego znaczy co innego... Uśmiecham się do Ciebie :-)
Usuń