Cel wycieczki był inny, ale park, który chcieliśmy odwiedzić jeszcze zamknięty.
W drodze powrotnej postanowiliśmy więc bliżej przyjrzeć się kompleksowi zabytków, który dwa lata temu pobieżnie zwiedzaliśmy, także w drodze z...
O Kalwarii Pakoskiej już kiedyś pisałam. To park kulturowy, jeden z najstarszych w Polsce, kilkanaście kilometrów od mojego miasta, niegdyś cel pielgrzymek i miejsce odpustów, na które jeździłam z babcią Marianną.
Kompleks zawiera 24 kapliczki, które odnowiono z funduszy europejskich.
Kapliczki jak kapliczki, w sumie jedna podobna do drugiej, ale cały teren jest dość atrakcyjny dla zwiedzających.
Tym razem skupiliśmy się na części parkowej, część pielgrzymkową z kościołem zwiedziliśmy innym razem.
W centrum parku/skweru powstał budynek informacji turystycznej oraz parking.
Cały teren bogaty jest w kwitnące krzewy z fontanną po środku.
Jednak to co nas zachwyciło to drzewa.
Co drugi okaz ma tabliczkę - POMNIK PRZYRODY.
Drzewa są naprawdę bardzo stare, stoją niczym posągi z twarzami utworzonymi przez żłobienia w korze i dziuple.
Inne ocalały w połowie i tylko spod nędznych kikutów wyrastają młode gałązki.
Wyobrażam sobie, jakie historie pamiętają te wszystkie olbrzymy.
Przy alejkach pojawiły się drewniane rzeźby, przeważnie zakonników, bo cały kompleks prowadzony jest i doglądany przez ojców franciszkanów.
Rozśmieszyła nas figura brzuchatego zakonnika z dzbanem piwa zapewne.
Kapliczki mają różne rozmiary, niektóre mniejsze stoją gęsiego wzdłuż alejek, po których spacerują matki z dziećmi.
Przystają przy kamienistej fontannie, z której sączy się woda jak ze źródła, a czasami wybucha gejzer wysokiej wody, widzieliśmy to tylko raz i nie mam pojęcia na jakiej zasadzie działa, nie zdążyłam nawet zrobić zdjęcia...
Ostatnia ciekawostka to figura z wyobrażeniem Jezusa, trochę kiczowata, bardzo kolorowa, a na tablicy poniżej informacja, że z poprzedniej figury, zniszczonej w 1939 roku przetrwało w całości serce, umieszczone na pamiątkę w nowym miejscu.
Kalwaria Pakoska leży na szlaku wycieczkowym , gdzie dotrzeć można swobodnie autem lub rowerem (ścieżek rowerowych mnóstwo) i zwiedzić przy okazji Żnin, kompleks pałacowo-parkowy w Lubostroniu czy Kruszwicę, a i na bocznych drogach znajdziecie wiele ciekawych miejsc.
Piękny ten park, piękne eksponaty. Trasa wycieczki bardzo zachęcająca. Zawsze wiedziałam Polska to piękny. Kraj. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńWiele z tych drzew to pewnie świetne modele dla artysty:-)
UsuńTak, każde drzewo jest inne i na pewno może być modelem dla artysty. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
Usuńwszystkie kalwarie zakładane były z myślą o pielgrzymach, miały zastąpić tę najważniejszą pielgrzymkę do Jerozolimy.Dostałam ostatnio piękną książkę o kalwariach Dolnego śląska.
OdpowiedzUsuńKrzewy,o których piszesz to mahonie:)))
Nie za bardzo znam się na krzewach ozdobnych, więc dziękuję:-)
UsuńJa mogę pooglądać tylko na zdjęciach, bo w żadną podróż się już raczej nie wybiorę. Uściski.
OdpowiedzUsuńDlatego zamieszczam zdjęcia:-)
UsuńJa mam najbliżej Kalwarię Zebrzydowską. Byłam tam kilkakrotnie. Bardzo podobnie wygląda.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie perełki- starodrzew, kwiaty, zieleń wiosenną...
I to zdanie absolutnie mnie zachwyciło: "...miejsce odpustów, na które jeździłam z babcią Marianną"
Natychmiast przeniosłam się w "tamten" czas, i tamten niezwykły klimat...
W Kalwarii Zebrzydowskiej też byłam, ale tam to niemal miasto powstało i trochę ma inny klimat.
UsuńOdpusty powoli chyba odchodzą w niepamięć, a może się mylę?
Piękne miejsce na spacery :)
OdpowiedzUsuńNa pewno jakaś alternatywa tam, gdzie nie ma typowego parku.
Usuńloczerwonoblekitnymi wstęgami.
OdpowiedzUsuńPiękne to. Zal, że coraz częściej musi ustępować żelazno-plastykowemu badziewiu, sztucznym kwiatom - lepszym, bo nie więdną... Nowoczesność... Postep...
"Zjadło" mi cały tekst!!! A tak mi się te kapliczki podobają!
OdpowiedzUsuńFaktycznie nietypowo, ale coś tam się zachowało:-)
UsuńNiestety plastikowe badziewie dociera nawet w zabytkowe miejsca...
Wspaniałe miejsce Asiu, bardzo dziękuję Ci za wirtualną wycieczkę.:) Zachwycam się kapliczkami i rzeźbami. Mam sentyment do wszystkiego, co związane z franciszkanami, a św. Franciszek to jeden z moich ulubionych świętych. Pozdrawiam milutko.:)
OdpowiedzUsuńTakie ciekawostki w trakcie wycieczek to cały ich urok:-)
UsuńLubię stare drzewa. W ogóle lubię drzewa i nie wyobrażałam sobie ogrodu bez tych wysokich. Kiedy oglądam bardzo stare drzewa, zawsze ogarnia mnie przeświadczenie, że znajdzie się jakiś głupek i każe je wyciąć. Tak zrobiono ze starymi kasztanami w Cieszynie, tak zrobiono ze starymi, bardzo starymi lipami w mojej wsi. Wszystko w trosce, by nie spadły na ludzi. Owszem, niektóre zagrażają, ale przy okazji tnie się jak leci. Nawet pomniki przyrody.
OdpowiedzUsuńFigurki...nie przepadam za takimi. Może dlatego, że jest ich wszędzie pełno na taką samą modłę. Koniecznie drewniane, koniecznie w stylu wiejskim, postarzane. Podobnie z kapliczkami. Rzadko zdarzy się coś oryginalnego. Wiem...wiem... marudzę:)
Ale wycieczka się Wam udała i to jest piękne w tym smutnym teraz czasie:)
Obserwujemy intensywną wycinkę drzew w różnych miejscach, widocznie motoryzacja liczy się bardziej, niż miłośnicy przyrody...
Usuńto już nie drzewo.
OdpowiedzUsuńmartwe drzewo nazywam drewnem. widziałem (niestety tylko w sieci) żywe rzeźby - w żyjącym drzewie.
A mnie bardzo żal tych drzew, wymęczonych przez wiatry, zniszczonych przez ludzi...
UsuńChętnie odwiedzę tę kalwarię, jak tylko nadarzą sie możliwości. Byłam dwukrotnie w Kalwarii Zebrzydowskiej. Za pierwszym razem lał deszcz, więc nie darowałam sobie i pojechałam za kilka lat ponownie i przeszłam ja już całą.
OdpowiedzUsuńW Kalwarii Zebrzydowskiej byliśmy też dwukrotnie, za każdym razem był upał, aż sił brakło na zwiedzanie...
UsuńKalwarii nie kojarzę, ale pałac w Lubostroniu już tak, byłam przejazdem kilka lat temu. To sa bardze piekne rejony, tylko nie każdy to wie;)
OdpowiedzUsuńNo własnie park w Lubostroniu jeszcze był zamknięty, dlatego zatrzymaliśmy się na dłużej w Pakości.
UsuńBardzo chętnie odwiedziłabym takie miejsce, miejsce które daje wyciszenie... Drzewa, kapliczki, ciekawostki...i cisza nawet jeśli nie ta zewnętrzna to ta wewnętrzna.
OdpowiedzUsuńZewnętrzna cisza też była, bo teren z dala od drogi, a pospacerować zawsze miło:-)
UsuńPiękne miejsce do refleksyjego spaceru :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, a te pomniki przyrody mnie zachwyciły.
UsuńTo była piękna wycieczka!Jak dla mnie to wystarczyłyby same drzewa, są po prostu wspaniałe.
OdpowiedzUsuńI w dodatku cała aleja oraz pojedyncze tu i tam, ciekawe ile najstarsze mają lat?
UsuńMam nadzieje, że nie spotkałaś w pobliżu min. Ardanowskiego ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię postacie świątków, szczególnie Jezusa Frasobliwego. Mam nawet własnego, oczywiście znacznie mniejszego :) Kolega na studiach mi wystrugał. Naprawdę był zdolny.
Na szczęście żadnego ministra tam nie było...miejscowość mała, cicha, zabytek wart zobaczenia:-)
UsuńWspaniałe te posągi. Aż miło oderwać się choć na chwile od rzeczywistości.
OdpowiedzUsuńTaki był właśnie cel wycieczki, oderwać się od wszystkiego...
UsuńW takich miejscach kultu zawsze są piękne ogrody, czyli duże pole do popisu jak ktoś lubi kwitnące zdjęcia. Do Lichenia na makro-fotografię? A czemu nie? :D Ale tam co pokazujesz, jeszcze mnie nie było.
OdpowiedzUsuńNo i stare drzewa, zwykle też obecne w takich miejscach. Cuda natury. :)
W Licheniu roślin jak ogrodzie botanicznym, bywamy tam ze względu na część parkowo-spacerową właśnie i okoliczne jeziora.
UsuńWspaniała wycieczka :)
OdpowiedzUsuńByło miło:-)
UsuńOdpoczywasz? :)
UsuńBardzo lubię takie miejsca. A jeszcze jak wspominasz o tylu kapliczkach,których jestem wielką miłośniczką.I znów się dowiaduję o czymś.Byłam w Kalwarii Zebrzydowskiej oraz Pacławskiej a o tej Pakoskiej właśnie się dowiaduję.Mam nadzieję ,że powieje mnie kiedyś w tamtym kierunku i pozwiedzam te wszystkie cudne miejsca. Teraz pozostanę przy wirtualnych wycieczkach i za to Ci dziękuję.
OdpowiedzUsuńGrażynko, na pewno byłabyś zadowolona, tym bardziej, że w drodze do kalwarii tez niejedna kapliczka czy świątek trafiłby się na pewno:-)
UsuńKlimatyczna wyprawa...;o)
OdpowiedzUsuńTo prawda...
UsuńLudowe świątki są bardzo wyraziste. Nie lubię tylko tych dodatkowo jaskrawo kolorowanych- bo takie też bywają .
OdpowiedzUsuńNajgorsze są chyba te odnawiane byle jak przez domorosłych artystów...
UsuńCzasem zdarza mi się przejeżdżać przez Pakość :)
OdpowiedzUsuńTo na pewno kapliczki widujesz, bo większość stoi przy drodze.
UsuńJotko, drzewa stare uwielbiam, mam wrażenie, że do mnie mówią, opowiadają co widziały przed laty... Świątki też lubię, byle nie pomalowane na pstrokate kolory. Chociaż... na powietrzu i pod wpływem deszczu zbledną. Piękna wycieczka :)))
OdpowiedzUsuńŚwiątki w większości są niezłe, gorzej z kapliczkami maryjnymi przy drogach.
UsuńTak sobie pomyślałem, że jeżeli już jakiś idiota musi wycinać stare drzewa to lepiej, aby pozostawił taki 2 metrowy pień dla kogoś, kto chciałby coś wyrzeźbić. Coś za coś ...
OdpowiedzUsuńO, to także dobry pomysł, przynajmniej wrażenia artystyczne byłyby ciekawsze:-)
UsuńCiekawe miejsce. Na weekendowy spacer akurat. Jest gdzie pochodzić i coś do zobaczenia. ;)
OdpowiedzUsuńGdyby jeszcze można kawę gdzieś wypić...
UsuńOo zdecydowanie wskazane. ;)
UsuńA w kapliczkach stoję na ogół ja...zuję, gdy się sobie przypatruję... Czy istotnie mam taki kiepski wygląd?
OdpowiedzUsuńW kapliczkach przydrożnych najczęściej maryjne podobizny, jakoś Jezusy mniej popularne.
UsuńHmmm... Ciekawe dlaczego Jezusy mniej popularne???
UsuńKażda wycieczka, to nowe doświadczenia, nie tylko wzrokowe. Fajny miałaś czas w czasie tej wędrówki.
Serdeczności przesyłam :)
Właściwie nie wiem, może dlatego, że Maria jest patronką Polski i przy wielu kapliczkach kobiety modlą się w maju...
UsuńA że tak zapytam: Skąd się wzięło to, że Maria jest patronką Polski? To, że niezaprzeczalnym królem świata jest Jezus, to wiem, a chociażby stąd, że Biblia o tym mówi... Co do Marii, nie znajduję tam jakiejkolwiek wzmianki o jej rzekomym królowaniu gdziekolwiek i nad kimkolwiek.
UsuńPozdrawiam :)
Wzięło się, tak wiele innych rzeczy z wymysłów/ustaleń ludzi, podobnie rzecz się ma ze świętami kościelnymi, z osobami uznanymi za święte itd.
UsuńNawet w pieśniach jest cytat: Maryjo, królowo Polski...może ktoś bardziej obeznany w temacie lub religijny lepiej to wyjaśni.
https://twojahistoria.pl/2018/12/12/kiedy-wlasciwie-matke-boska-koronowano-na-krolowa-polski/
UsuńInnymi słowy znajomość historii by się przydała - nic więcej. Nie trzeba być religijnym, by to wiedzieć.
UsuńLeszku, a Ty sądzisz, że to jest takie ważne dla wszystkich? Kogoś to szczególnie ma obchodzić?
UsuńJaskółko, Jotka prosiła, by ktoś kto wie, wskazał na te informacje - a więc chyba jednak kogoś to obchdziło - inaczej Jotka by nie prosiła.
UsuńAle inna sprawa, że gdyby znała historię i wiedziała, z jakiej to okazji Jak Kazimierz składał te śluby, to by nie musiała nikogo o to pytać (a tak, jakby kto nie wiedział, to o Szwedów chodziło).
Leszku, nie prosiłam, sugerowałam, że Olimpia może dowiedzieć się gdzie indziej, nie prowadzę bloga religijnego, ale oczywiście nie mogłeś odmówić sobie przyjemności, by próbować udowodnić komuś, że nie zna historii. Skąd u ciebie ten pęd do pouczania innych, uważasz się za lepszego? z jakiego powodu?
UsuńNie rozumiem także po co masochistycznie czytasz coś, co uważasz za obrazoburcze i całkowicie niezgodne z twoimi poglądami?
A wiesz Jotko, że to samo pytanie zdałam Jaskółowi? Skąd u niektórych ludzi ta ogromna chęć, by wszystkich pouczać i udowadniać im, ze nie wiedzą czegoś, a w tym przypadku chodziło o rzecz, która ogółowi wcale nie musi być znana. Można znać historię najazdu Szwedów na Polskę, bez tej całej religijnej otoczki, którą być może później dorobiono, no bo jakże to, lutry napadły na Polskę.
Usuńmoże ktoś bardziej obeznany w temacie lub religijny lepiej to wyjaśni - gdyby tam było słówko Tobie, to sens byłby inny - ale tam takiego słówka nie ma. A więc prosiłaś kogokolwiek, kto wie, by wyjaśnił - bo Ty sama nie wiedziałaś. A jeszcze raz powtórzę - do tego, by to wyjaśnić wystaczyłaby elementarna wiedza historyczna. Nie trzeba być religijnym, by to wiedzieć.
Usuń@ Leszku
UsuńNie widzę pola do dyskusji z kimś o złej woli i negatywnym nastawieniu do rozmówcy, więc zmilczę twoje uwagi...
Nie znam tych rejonów, z wielką chęcią pospacerowałam.:)
OdpowiedzUsuńWpisuję na moją listę.
Przecież kiedyś wreszcie ruszymy w Polskę i nie tylko.
Pozdrawiam ciepło!
My powoli ruszamy, z własnym prowiantem i termosem, a niebawem mają być otwarte muzea:-)
UsuńPiękna wycieczka i bogate " zbiory" fotograficzne - ważnie, że sezon już rozpoczęty ;)
OdpowiedzUsuńRozpoczęty i to najbardziej cieszy!
Usuńjeśli chodzi o drzewa ... to chyba już wiesz... że je kocham :)
OdpowiedzUsuńBo to miłość na całe życie:-)
UsuńKiedy teraz zalecane jest siedzenie w domu chyba każdy chciałby udać się na taką małą wycieczkę chociażby do takiego miejsca :)
OdpowiedzUsuńdreamerworldfototravel.blogspot.com
Z zachowaniem zaleceń wszystko jest możliwe, na bocznych trasach tłumów nie ma...
UsuńNie znałam Kalwarii Pakoskiej, a szkoda, bo to bardzo ciekawe miejsce. Teraz to tylko spacery z Tobą mi zostały :)
OdpowiedzUsuńTen brzuchaty zakonnik trzyma się tak za ten brzuch, jakby go bolał, z nadmiaru picia? ;-)
A drzewa są przepiękne. Ja też zbieram zdjęcia takich starych drzew o przedziwnych kształtach z zamiarem pokazania kiedyś na blogu.
O, to w takim razie czekam na Twoje drzewa:-)
UsuńFajny wypad, w tych czasach takie wyjścia szczególnie cenne:):
OdpowiedzUsuńTo fakt, nawet krótkie wycieczki bardzo cieszą.
UsuńŚwietna wycieczka, bardzo ciekawe rzeźby i przepiękne drzewa, te darzę ogromną sympatią <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
Dzielę się tym, co widzę, bo sama lubię wirtualne spacery:-)
UsuńU mnie bliżej do Kalwarii Zebrzydowskiej, opisałam ją w ubiegłym roku, ale do Pakoskiej pojadę / jak będzie możliwe / bo ładnie tam i bardzo lubię takie miejsca a na wakacje jeździmy w tamte strony. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZebrzydowska to cały wielki kompleks...
UsuńCiekawe, piękne i warte odwiedzenia miejsce. W sam raz do spacerowania i zadumy...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:-)
I każdy da radę, bo nie jest wielka, na taki dłuższy spacer:-)
UsuńLubię posągi, jednakoż zdecydowanie o wiele bardziej podziwiam posągowe drzewa. Największe jakie widziałam to dąb Bażyńskiego w Kadynach, nawet rogalińskie dęby nie zrobiły na mnie takiego wrażenia jak on. Widziałam go 40 lat temu, podobnież teraz zły wpływ ma na niego ruch samochodowy po biegnącej obok szosie.
OdpowiedzUsuńWe Wrocławiu imponujące wrażenie robią stare platany, których jest bardzo dużo. Chyba największy w sąsiedztwie Katedry i robi niesamowite wrażenie! Ponoć to o nim Koterbska śpiewała piosenkę "W parku pod platanem, pani siądzie z panem, da mu słodkie usta rozkochane..." :)
Rogalińskie dęby marnie już wyglądają.
UsuńU mnie w parku tez dorodne platany, pomniki przyrody, kawał historii widziały.
Ciekawy wpis; myślę, że piękne miejsca zawsze będą przyciągały wzrok ludzki. Drzewa umierają, stojąc. Ja widzę, jak z roku na rok mniej starych wierzb przy rowie. Kiedyś był z wodą, teraz od lat jest suchy, więc wierzby długo nie przetrwają.
OdpowiedzUsuńSerdeczności zasyłam
Takie miałam własnie skojarzenie, ze drzewa umierają, stojąc...
UsuńNie znam, ale jest na tyle blisko, że mam nadzieje jeszcze tam dotrzeć (no i Lubostroń jest na mojej liście) :) To dzięki Tobie :) Lubię coś wiedzieć o miejscu, które chcę zwiedzić. W zielonej porze jest tam na pewno pięknie :)
OdpowiedzUsuńPark w Lubostroniu mocno zdziesiątkowany w drzewostanie, ale jeszcze nadal jest tam pięknie.
UsuńZacne miejsce. W bliskiej okolicy niczego takiego nie mam, więc kiedy już w końcu udało mi się otworzyć sezon rowerowy (dzisiaj! :) ) to wybrałam się na wycieczkę wkoło komina. Ale było fajnie.
OdpowiedzUsuńMój mąż sezon rowerowy już zaczął tydzień temu, a mój rower jeszcze czeka:-)
UsuńBardzo ciekawe miejsce. Drzewa rzeczywiście robią wrażenie. ;)
OdpowiedzUsuńRobią, tym bardziej w takiej liczbie:-)
UsuńRzeźby piękne. Drzewa zachwycają. W ogóle bardzo ciekawy wpis.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Tereniu:-)
UsuńAleż tam musi być pięknie. A rzeźby, coś cudownego. Zawsze podziwiałam ludzi potrafiących "wyczarować" takie cuda. Mam nadzieję, że kiedyś dane mi będzie zobaczyć to miejsce na żywo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Rzeźba to chyba trudna sztuka, ja nawet rysować nie umiem...
UsuńPoruszyliśmy sprawę. kapliczek i już jesteś rekomendowana w wiadomej "bańce". Ależ Ty jesteś tam popularna:):):) :):):)
OdpowiedzUsuńNawet nie jestem ciekawa, ale jak wpis turystyczny może kogoś oburzać?
UsuńWyobraźnia moja tego nie ogarnia...
Moja też, ale pewnie chodziło o te kapliczki i obrazoburcze pytanie, dlaczego w nich Maryjki są, a nie Jezus.Jak można tego nie wiedzieć???? Horrendum:)
UsuńMasz rację, to karygodne po prostu ;-)
UsuńOj dziewczyny, nie patrzcie na innych przez prazmat swojego myślenia - wszystkim przypisujecie zło, bo inaczej nie potraficie patrzeć na ludzi. To bardzo smutne.
UsuńOlimpia zadała pytanie:
A że tak zapytam: Skąd się wzięło to, że Maria jest patronką Polski?
Jotka nie znała odpowiedzi, bo sądziła, że to znają tylko osoby religijne. Poprosiła, by ktoś udzielił tej odpowiedzi:
może ktoś bardziej obeznany w temacie lub religijny lepiej to wyjaśni.
Wskazałem link, który wszystko wyjaśnia (mam nadzieję, że przecztałyście - bo taka elementarna wiedza powinna dotyczyć każdego Polaka (a w każdym razie każdego inteligenta)).
Wyraźnie macie jakieś olbrzymie problemy ze sobą, skoro osobę, która udziela rzeczowej odpowiedzi na zadane pytanie, podejrzewacie o złą wolę!!! Kompletnie tego nie rozumiem.
W tym właśnie problem, że nie rozumiesz, tu nie chodzi o linki, tylko sposób podejścia do sprawy, do rozmówcy, może więcej empatii?
UsuńA tak w ogóle po co tu zaglądasz, by znów uczynić sobie polowanie na czarownice na swoim blogu? miłych egzorcyzmów.
Empatią, to ja się wykazałem, skoro postanowiłem Olimpii udzielić odpowiedzi, skoro Ty nie potrafiłaś.
UsuńNatomiast u Ciebie tej empatii kompletnie nie widzę.
Amen!
UsuńJa mam nie patrzeć na kogoś przez pryzmat mojego myślenia, natomiast ten ktoś ma pozwala sobie właśnie tak robić. Co za pokrętne podejście. Elementarna wiedza z wojny ze Szwedami wcale nie dotyczy jakichś katolickich ślubowań polskiego króla, a spraw militarnych, ekonomicznych, być może dynastycznych, związanych z przemarszem wojsk szwedzkich i następstwami tej wojny. To jest podstawowa wiedza. I taką wiedzę powinien mieć każdy, jak pisze Leszek, inteligent. To co ślubował król, to jest mało znaczący epizod, bo nie był ani pierwszym, ani jedynym w tym. Jak widać ślubowanie nie przyniosło efektów, bo Szwedzi splądrowali strasznie kraj. Zamiast ślubowania mógł się wziąć za obronę kraje, no ale.... To tak jest z tymi zawierzeniami. Najlepiej zwalić całą odpowiedzialność na "świętych". Teraz też to samo pisiory robią, zamiast wziąć się do porządnej pracy na rzecz społeczeństwa.
UsuńPoza tym mówienie o tym, że Marię jako Królową Polski niejako "ustanowił" Jan Kazimierz, jest nieprawdą, bo to stało się wcześniej, jak mogłeś sobie sam Leszku przeczytać.
No i ostatnia rzecz- wskazanie źródła wiedzy nie ma nic wspólnego z empatią, zatem Leszku, nie wykazałeś się empatią, a tylko odpowiedziałeś na pytanie Olimpii. Natomiast wykazałeś się wyjątkową upierdliwością w dokuczaniu Jotce. I to takim bezpardonowo bezczelnym.
Witaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńPrzesympatyczna wycieczka:)
I kapliczki i drzewa mają wiele uroku, choć ja wolę jednak podziwiać te drugie:)
Pozdrawiam:)
Przyroda zawsze warta jest podziwu, kapliczki to jakaś historia lokalna lub bardziej ogólna, traktujemy jako ciekawostkę:-)
UsuńBardzo ciekawe miejsce. I jeszcze nie miałem okazji na żywo oglądać tego wszystkiego. Chociaż widziałem podobne miejsce w Wejherowie.
OdpowiedzUsuńChyba pogoda wróciła na majowe ,,tory". Bo jak na razie dużo słońca jest u mnie.
Pytanie tylko czy wszyscy kierowcy by się stosowali do takich poleceń wydawanych przez megafon w czasie jazdy na sygnale jakiegoś pojazdu.
Pozdrawiam!
U nas wreszcie padało, zieleń nabierze wigoru:-)
UsuńOstatnio czuje się znudzona sztuka sakralną, za to takie naturalne dzieła sztuki (jak piękne drzewa i inne rośliny) zawsze chętnie oglądam i dobrze się wśród nich czuję :-)
OdpowiedzUsuńNatura zawsze zachwyca, nawet zimą, a cóż dopiero w wiosennej odsłonie:-)
UsuńSuper, że ruszyliście na podbój świata. W końcu jest wiosna - pora na wędrówki. Co prawda małymi kroczkami, ale od czegoś trzeba zacząć. Wszystkim chce się...normalności :)
OdpowiedzUsuńTym bardziej, że na małych krokach może się skończyć...
UsuńWspaniałe miejsce Jotko. Bardzo bym chciała je zobaczyć. Drzewa to dar od niebios. Ściskam mocno
OdpowiedzUsuńBez drzew nie byłoby nawet cienia....
Usuńniesamowite rzeźby marzy mi się taki strugany drewniany anioł
OdpowiedzUsuńPrawda? kto umie, to sobie wyrzeźbi...
UsuńWspaniale miejsce warte odwiedzenia! Koniecznie dopisuje do naszej listy wycieczkowej :)
OdpowiedzUsuńWiele takich miejsc i tras w Polsce, lubimy takie poszukiwania:-)
UsuńCiekawe miejsce i teren spacerowy, to korzystać trzeba. Zwłaszcza teraz, kiedy wszyscy jesteśmy osłabieni tą całą sytuacją.
OdpowiedzUsuńWiosenne słońce jest jak zew natury:-)
UsuńJeszcze nigdy nie byłam i nie widziałam tych miejsc, a ciekawe i miejsca i posągi. Dobrze, że udało się Wam tam pojechać i pozwiedzać. Dziękuję za oprowadzenie!
OdpowiedzUsuńMają swój klimat i są świadkami historii:-)
UsuńPiękny spacer. Wszystko z tego, co opisałaś, interesuje mnie. Wydaje mi się, że takie kompleksy parkowe powinny jeszcze zawierać informacje o florze tego miejsca - takie niewielkie tabliczki z nazwami drzew i roślin, a może też pewne info np. na temat, z ta a ta jesionowa aleja została zaprojektowana w takim to a takim roku przez....
OdpowiedzUsuńMasz rację, spotykamy i takie informacje, na przykład w Gołuchowie, ale tu nie widziałam lub nie dotarłam, a punkt informacyjny był zamknięty...
UsuńWitaj Jotko
UsuńWidzę, że Twoja pierwsza majówka (a raczej koniec kwietnia) tego roku jest równie udana jak moja. Nieważne, że padało.
Jak wiesz znam trochę Twoje okolice, ale miejsca, które dzisiaj opisujesz nie zwiedzałam. Może to jeszcze nadrobię?
Pozdrawiam nadzieją na kolejną majówkę w ogrodzie i otwarcie mojej biblioteki
Otwarcie bibliotek i muzeów to nadzieja dla wielu z nas:-)
UsuńJak dobrze, że są jeszcze takie miejsca, drzewa wyglądają wspaniale, sędziwie i godnie. No i rzeźby - bardzo ładne. Ten zakonnik z dzbanem wygląda, jakby był w ciąży :)) Skoro o park dbają zakonnicy jest nadzieja, że się nie zmieni przez kolejna wieki :)
OdpowiedzUsuńPrzypomina mi zakonnika z opowieści o Robin Hoodzie:-)
Usuń